Kierowca to powinien się skupić na obserwacji drogi, a nie na jasnowidzeniu. Co da obserwacja jak pieszy w ostatniej chwili pewny, iż ma zawsze pierwszeństwo wejdzie sobie nagle skręcając na jezdnię? Może wszyscy mają jeździć po mieście 20km/h, bo tylko wtedy kierowca ma szansę rozglądając się na lewo i prawo, na wprost i do tyłu nie stuknąć w nic i nikogo. Już samo to, że kierowca skręcający i wjeżdżający na przejazd dla rowerów i pasy musi przewidzieć, że pędzący ścieżką nagle wjedzie na przejazd. Może należy wrócić do starych dobrych zwyczajów pieszych - w lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo. Prawda jest taka, że mentalność pieszych najbardziej widać przy Bramie Krakowskiej - chodzą bezmyślnie i wchodzą niemal pod koła. Tak teraz będzie na wielopasmówkach, na których co niemal 10 m są przejścia dla pieszych.
|
|
Wprowadzamy kolejny martwy i w zasadzie nieegzekwowalny przepis. Problemem jest przekraczanie dozwolonej prędkości i wyprzedzanie na przejściach. Jak ktoś będzie gnał 100 km/h to na pewno będzie w stanie obserwować otoczenie przejścia. Najpierw zacznijmy od przestrzegania obecnych przepisów zamiast wprowadzać kolejne.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|