Monka napisał:Kto zaprosił tego dziada do Puław! Ja jako mieszkanka tego miasta nie życzę sobie takich gości.Nie lubię kaczyńskiego bo to człowiek-zło. Jadem i zółcią pluje na wszystko co się rusza. Nie mówi prawdy i jest zawziętym ,małym dupkiem. Jak można w dobie wyborów demokratycznych namiawać do obalenia prezydenta obojętnie czy Polski czy miasta. Co nam zaprezentuje kandydat pisiorów: zlikwiduje hufiec i harcerzy,postawi 102 kościoły a na zastępce swego wezmie dyrektorka "szpulek" bo to koledzy.No i zapomniałam o wazelinie ,tym jego posługasie o twarzy małpy. Wstyd mi,że w mieście Puławy gościł kaczor . W transmisji TVLublin uśmiałam się jak cholera jak zobaczyłam popleczników i wyborców pis----stare babsztyle .Tak babsztyle co tylko wyzywać ludzi potrafią. Jaka partia tacy wyborcy. A kaczce mówię NIE!!!!!!!!
Oj "monka", troszka się Tobie w główce poprzekręcało. Jesteś zapewne młoda, ładna i POstępowa, zgoda, ale pamietaj tez kiedyś będziesz "starym babsztylem".
|
|
Jaka piękna kontynuacja polityki brata.
Tamten na oficjalnym spotkaniu z władzami miasta i powiatu nie przywitał się z Groblem, za to czule wyściskał się z (niespodzianka) starostą Kamińskim (zdarzenie było pokazane w TV). Potem wielokrotnie tytułował Grobla "burmistrzem", słowo "prezydent" najwyraźniej nie mogło mu przejść przez gardło.
Do czasu pojawienia się sensownego następcy, nie związanego z żadną partią, rządź pan Panie Grobel.
Puławiak
|
|
Słowo "prezydent" do p.Grobla nie pasowało w tym momencie bo p.L.K. powiedział,że prezydent jest jeden czyli on.A przecież wystarczyło dodać "panie prezydencie miasta".Z sondaży zamieszczonych wynika,że najprawdopodobniej p.Grobel zostanie prezydentem miasta Puławy.Mój głos i mojej połowy ma zagwarantowany. |
|
Szef p.starosty jaki mikrusek i jakoś ci nie przeszkadza.Wybiórczo traktujesz ludzi.Jednym epitety dowalasz a drudzy są cacy.Nieładnie tak. |
|
Lud Lublina to sobie wybierze ale nie naszych kandydatów.Wybory będą zapewne takie jak to w Polsce B. |
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|