Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Kaczyński ma jednak sprostować słowa z Lublina

Utworzony przez kolo, 22 czerwca 2010 r. o 22:13
Czyli po wyroku sadu PO juz nie bedzie mogło prywatyzowac szpitali????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A propos szpitali. Ponoć tata Bronka przyniósł mamie czereśni do szpitala(?) tuż po urodzeniu dziecka. Tym samym wyświadczył kobiecie niedźwiedzią przysługę. Czereśnie powodują wzdęcia. Stąd chyba ten gaz odkrywkowy (szanowna mama musiała się zapewne odkryć przy puszczaniu wiatrów) jako stały element biografii kandydata na prezydenta. Jeśli interpretacja prywatyzacji szpitali przez Komorowskiego jest taka sama jak zasada wydobywania gazu łupkowego metodą odkrywkową, to ja wszystko rozumiem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
REAKTYWACJA PRL. A JEŚLI JUTRO "WYSOKI SĄD" ORZEKNIE, ŻE BIAŁE JEST CZARNE, ALBO: 2 x 2 = 5, TO CO ROBIĆ ? Jak krzyżacki plan bitwy oparty był na „wilczych dołach”, tak cała propagandowa maszyna establishmentu nastawiona jest na wykpienie, wyszydzenie i CHWYTANIE za słowa Kaczyńskiego. Ale żeby ta maszyna mogła ruszyć, Kaczyński musi coś powiedzieć. Cokolwiek! Niech już nawet nie będzie to wpadka, dadzą sobie radę i bez wpadki. NO I COŚ WRESZCIE ZNALEŹLI. NIEDŁUGO DOJDZIE DO SYTUACJI, W KTÓREJ W IMIENIU POLITYKÓW BĘDĄ MÓWIĆ TYLKO PRAWNICY DLA ŚCISŁOŚCI LITERY PRAWA (Z DOWOLNĄ JEJ INTERPRETACJĄ !!!). A SKOŁOWANY, SUBLIMACJĄ PRAWNICZYCH PROCEDUR NARÓD, BĘDZIE ODDAWAŁ GŁOS TYLKO NA TYCH KTÓRZY POSIADAJĄ GŁOŚNIEJSZĄ TUBĘ, CZYLI ZMONOPOLIZOWANĄ WZAJEMNYMI UKŁADAMI I HAKAMI PARAMAFIJNĄ SITWĘ. Z DRUGIEJ STRONY CAŁE SERIE BEŁKOTU NAZYWANEGO "GAFAMI" (ACH, JAK TO NIEWINNIE BRZMI !) PANA KOMOROWSKIEGO NIE ROBI ŻADNEGO WRAŻENIA NA "POLSKICH" (???) MEDIACH, DZIENNIKARZACH I TZW. "EKSPERTACH". TAK WŁAŚNIE DZIAŁAŁA NP. PRL. WÓWCZAS TEŻ ZDECYDOWANA WIĘKSZOŚĆ PRYWATNIE WIEDZIAŁA O CO CHODZI, A OFICJALNIE RŻNĘLI GŁUPA. BO PRZECIEŻ TYLKO KASA SIĘ LICZY. Cały system polityczno-gospodarczy w tzw „wolnej” Polsce po 90-tym r. nazwany dla niepoznaki (czyli tzw. ściemy) „demokracją” (!!!) powstał na bazie komunistycznych służb i widać, że także sądy, prokuratura, a nawet Trybunał Konstytucyjny, to dla nich mały pikuś. W zasadzie cała elita biznesu, władzy i kultury w Polsce to ludzie powiązani z dawnym układem służb specjalnych z rodzinno-towarzyskimi odpryskami wzajemnych powiązań i haków. Ta mafia podporządkowała cały obecny system społeczo-gospodarczo-polityczny. I zrobią absolutnie wszystko aby tak pozostało. Tam gdzie kasa, tam władza. Tak REALNIE wygląda Polska. Samouwłaszczona czerwona szlachta od gnoju (już w kolejnym pokoleniu) i Ty szary polaczku przemielony ich wzajemnymi rozgrywkami, nadający się tylko na niewolniczą siłę roboczą, oddającą swój głos w wyborach – np. do tzw. „sejmu” - dla podtrzymania tej tragicznej groteski pt. „demokracja”. Zmienił się tylko protektor i kierunek wasalstwa. Polska ma przestać istnieć. Takie są historyczne wyroki wschodnich i zachodnich „sąsiadów”. Trzeba dużo złej woli aby tego nie widzieć. Albo to zmienimy albo nas nie będzie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kolo napisał:
Czyli po wyroku sadu PO juz nie bedzie mogło prywatyzowac szpitali????
hmm- będzie mogła komercjalizować = prywatyzować ( inaczej się jedynie nazywa ). Dobrze, że Jarosław Kaczyński znowu zechce się odwołać od decyzji sądu, bo tak na prawdę , to nie ma tu czego sprostować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
SĄDY STEROWANE JAK ZA PZPR. Tu nawet nie chodzi o osoby, tylko o zasady, o dyspozycyjność polityczną tzw. „wymiaru sprawiedliwości”. W TEJ SPRAWIE NAWET DZIENNIKARZ WYBORCZEJ W TVP INFO MÓWIŁ, ŻE TO BARDZO NIE DOBRZE, BO TO ZNACZY, ŻE KOMOROWSKI WYCOFUJE SIĘ Z PRYWATYZACJI SŁUŻBY ZDROWIA !!! CZYLI W ŻYCIU SPOŁECZNO-POLITYCZNYM NIE MOŻNA RZECZY NAZYWAĆ PO IMIENIU I MA DOMINOWAĆ NIEDOMÓWIENIE ALBO KŁAMSTWO. DAJE TO NIEOGRANICZONE MOŻLIWOŚCI MANIPULACJI SPOŁECZEŃSTWEM I SIANIA DEZINFORMACJI. PAMIĘTAM CZASY PRL-owskie: WÓWCZAS TEŻ „SUBLIMACJA” LITERY PRAWA SIĘGNĘŁA ABSURDÓW, CO KOŃCZYŁO SIĘ SĄDAMI KAPTUROWYMI NA POLITYCZNE ZLECENIE. TO JEST ZATRWAŻAJĄCE !!! W składzie sędziowskim wydającym wyrok w procesie Komorowski-Kaczyński zasiadały sędzia Małgorzata Perdion-Kalicka oraz Bożena Chłopecka. W 2007 r. sędzia Chłopecka orzekła, że poseł PiS Zbigniew Wassermann ma przeprosić Agorę i że naruszył wiarygodność „Gazety Wyborczej”. Sędzia Bożena Chłopecka (delegowana do sądu okręgowego z sądu rejonowego) w 2007 r. orzekła, że Zbigniew Wassermann, były koordynator służb specjalnych w rządzie PiS, ma przeprosić Agorę, wydawcę „Gazety Wyborczej”, za stwierdzenia ze stycznia 2006 r., w których zarzucał „GW”, że toczy „zawziętą wojnę w celu ochrony układu ludzi władzy, biznesu, mafii i służb specjalnych” oraz że „działania i praktyki „GW” wskazują na instrumentalną manipulację polityczną”. Sędzia Chłopecka uznała, że Zbigniew Wassermann naruszył dobra osobiste i wiarygodność „Gazety Wyborczej”. Wyrok nakazywał opublikowanie przeprosin, wpłacenie 15 tys. zł na cel społeczny oraz zwrot Agorze 2 tys. zł kosztów sądowych. Poseł Wassermann odwołał się od wyroku do Trybunału w Strasburgu. Przewodniczącą składu sędziowskiego była Małgorzata Perdion-Kalicka, nominowana na stanowisko sędziego sądu okręgowego w 2004 r., orzekająca w wydziale gospodarczym sądu okręgowego. Jak zauważyli inetrnauci, uzasadnienie do wyroku, który odczytywała kilkadziesiąt minut w sprawie Komorowski-Kaczyński, przygotowała w ekspresowym tempie – dwie godziny po przesłuchaniu Bronisława Komorowskiego. Zanim nastapiło wydanie wyroku, minister zdrowia Ewa Kopacz (PO) stwierdziła, że „Jarosław Kaczyński musi przeprosić pacjentów”. Poprzedni wyrok w sądzie okręgowym – także nakazujący przeproszenie Bronisława Komorowskiego przez Jarosława Kaczyńskiego - wydała sędzia Agnieszka Matlak. Orzekała ona m.in. w procesie Stanisław Remuszko–„Gazeta Wyborcza", w którym stwierdziła, że „negatywne treści na temat Adama Michnika redaktora naczelnego Gazety Wyborczej oraz wydawcy tej gazety Agory S.A. są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego”. Wydała również wyrok na korzyść Wojciecha Jaruzelskiego w procesie wytoczonym generałowi przez spadkobiercę przedwojennych właścicieli willi, w której mieszka Jaruzelski.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Popieram Kaczyńskiego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiadomo co ma Kaczyński prostować?Publicznie wiadomo,że jak szpital przekształci się w s-kę prawa handlowego to zostaną mu umorzone długi!To jest plan PO-PSL głoszony przez p.Kopacz,ktora jest kłamcą razem z marszałkiem.Obiecali publicznie,że szpitale otrzymaja pieniądze za nadwykonania.Niestety stało to się na użytek sesji absolutoryjnej,a szpitale sprawę nadwykonania skierowały do sądu!Jako przyŁad szpital onkologiczny nie może odzyskać kwoty 15 mln zł.wŁADZE PO DZIAŁAJĄ NA WYNISZCZENIE LUDZI!Gdzie jest Palikot i jego komisja"przyjazne państwo"?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
TO TE SAME SADY CO ORZEKAJA ZE bolek NIGDY NIE BYL bolkiem. PARANOJA.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wszyscy wiedzą ze komercjalizacja szpitali to prywatyzacja oprócz sądu... sędziowie na Madagaskar......
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czegoś tu nie rozumiem!!!!!! Boicie się prywatyzacji szpitali, straszycie ,że będzie odpłatnie..... to mam propozycję zejdzcie do poziomu prostych ludzi. Oni od 1-2 w nocy stoją w kolejce aby zapisać się do specjalisty za 6 m-cy, a na operację czeka się latami. Jak lekarzowi nie da się w łapę nie zapytata się nawet " czego". A jak jest prywatne-----lekarz kłania się w pas, życzy zdrowia, zdzwoni się i umawia na wizytę, można prędzej dostać się do specjalisty lub na nieodpłatny zabieg. Prywatne przychodnie też mają podpisane umowy z NFZ----- mają pewne ograniczenia, ale obsługa i zachowanie personelu to jak niebo i ziemia. Co wybrać----- DECYZJA NALEŻY DO WAS!!!!!! Postępu nie należy się bać!!!!! Życzę zdrowia!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cyniczny oszust, "wybitny znawca prawa".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
as napisał:
Cyniczny oszust, "wybitny znawca prawa".
Może po tym trochę otworzysz oczy, chyba że niedowidzisz? ....."W rządzie Donalda Tuska zasiada wielu wybitnych fachowców. Fachowców od demontażu państwa. To główny, zasadniczy i najcięższy zarzut, jaki można postawić temu premierowi, tym ministrom, członkom i sympatykom Platformy Obywatelskiej. Ci ludzie niszczą – świadomie i nieświadomie – polskie państwo. Wcześniej czy później zostaną z tego rozliczeni. Zapewne nie tylko przez wyborców, ale i przez niezawisłe sądy. Historia na pewno oceni ich bardzo surowo – jako najgorszy, najszkodliwszy rząd po 1989 r. Źle, że wiele zdążą jeszcze zepsuć. Dziś widać wyraźnie, że niektóre szkody są już nie do odrobienia. Skutki innych będziemy usuwali dziesiątki lat. Polska rządzona przez Tuska i Palikota idzie drogą Węgier, które arogancja i nieudolność socjalistów doprowadziła na skraj przepaści, ale skończyć możemy jeszcze gorzej, bo sytuacja międzynarodowa jest fatalna. W takich czasach nieudolne rządy mogą nie skończyć się tylko na krachu ekonomicznym. Zagrożona jest niepodległość państwa – ta faktyczna, a nie formalna. Zwłaszcza że największe straty panowanie Tuska przynosi bezpieczeństwu RP. „Zadaniowy” charakter partii PO to klasyczna „partia władzy” (termin został ukuty w Rosji lat 90. – symptomatyczne...), bezideowa i pragmatyczna aż do obrzydzenia. Sięgająca po Sikorskiego i Cimoszewicza, po Hübner i Krzaklewskiego. Zmieniająca poglądy tak, aby zyskać doraźne korzyści. Tak więc raz chce kastrować pedofili i stawia na rodzinę (w kampanii Komorowskiego), aby zaraz potem kokietować homoseksualistów i z automatu nazywać wielodzietną rodzinę „patologią”. Raz podwajająca kontyngent polski w Afganistanie, a niedługo potem wzywająca do rejterady z natowskiej misji. Przykłady takich zwrotów można mnożyć. A przecież nie powinny one wcale dziwić – wszak PO została wykreowana w określonym celu, ma „zadaniowy” charakter. Jest od tego, żeby nie dopuścić PiS do władzy (wariant minimum), a nawet je zniszczyć (wariant maksimum). Platforma nie powstała i nie działa po to, by Polakom żyło się lepiej, a „Polska rosła w siłę”. PO jest po to, by załatwić parę „spraw”. Najpierw chodziło głównie o powstrzymanie oczyszczania państwa przez PiS oraz umożliwienie zaprzyjaźnionym biznesmenom robienia interesów. Ale od dłuższego czasu widzimy też inny aspekt istnienia PO. Niebezpieczna polityka zagraniczna Początkowo w polityce zagranicznej starała się ona nie robić nic. Tusk przyjął taktykę strusia – gdyby nie prezydent Lech Kaczyński, Polski w ogóle nie byłoby na scenie międzynarodowej. Niestety, od pewnego czasu ten rząd zaczął wyprawiać w polityce zagranicznej takie rzeczy, że już nawet nie dziwi freudowskie przejęzyczenie Komorowskiego o wychodzeniu Polski z NATO. Duet Sikorski–Tusk nie tylko zlikwidował politykę wschodnią Polski, dokonując w tej kwestii zwrotu największego po roku 1989, ale też uczynił zewnętrzną aktywność RP wypadkową polityki Moskwy i Berlina. Uległość wobec Rosji i Niemiec jest tak oczywista, że nie warto nawet się o tym rozpisywać. Chyba że ewentualnie pospekulować, kto w PO jest z „partii niemieckiej”, a kto z „partii rosyjskiej”. Rządzący konsekwentnie niszczą strategiczne relacje z USA (inna rzecz, że przy współudziale Obamy), ciekawe jednak, czy zdają sobie sprawę, czym się może skończyć sprawa zatrzymania i prawdopodobnej ekstradycji do Niemiec rzekomego agenta Mossadu. Gdzie nie spojrzeć, Polska traci przyjaciół – na własne życzenie. Może o to chodzi? Może mamy mieć tylko dwóch przyjaciół – jednego na wschodzie, drugiego na zachodzie? Jeśli tak, to Tusk powinien zadbać o dobre samopoczucie sąsiadów i rozbroić naszą armię. Na razie idzie to całkiem nieźle. Pod populistycznym hasłem zniesienia poboru do wojska obecny rząd niszczy potencjał naszych sił zbrojnych. Zmniejszono armię ze 150 tys. do 100 tys. Ale nie unowocześniono, nie zmodernizowano. Więcej jest w niej przysłowiowych „wodzów” niż „Indian” (oficerowie 30 proc., podoficerowie 40 proc., szeregowi 30 proc.). Z Iraku Tusk i Klich zrejterowali, ostatecznie grzebiąc jakiekolwiek szanse na to, by coś mieć z misji nad Tygrysem i Eufratem. Z Afganistanem jest jeszcze gorzej. Wzięto na siebie zbyt wielką odpowiedzialność i zbyt wiele obowiązków przekraczających nasze możliwości. A teraz Komorowski i Tusk grają życiem żołnierzy w kampanii wyborczej. Mówiąc o wycofaniu się, zachęcają talibów do atakowania polskiego kontyngentu. Jakby zapomnieli o hiszpańskiej lekcji – zamachach w Madrycie, zwycięstwie socjalistów, wycofaniu wojsk z Iraku. Rząd PO zawalił też, rzecz jasna, projekt niezwykle wrogo odbierany w Rosji – tarczę antyrakietową. Najpierw była „gra na czas”, a po dojściu Obamy do władzy grzeczne oczekiwanie, aż USA w końcu zdejmą z nas ten „ciężar”. PO nie prowadzi polityki. PO bawi się polityką. Skutki tego mogą być opłakane. W jakiejkolwiek kwestii by dotknąć zagadnienia bezpieczeństwa, mamy prawdziwą katastrofę. Sam premier wydaje się wręcz zwolennikiem rozwiązania armii. Służby specjalne zawrócono na stare tory – powrócili „fachowcy”. Bezpieczeństwo energetyczne? Z jednej strony wieloletni kontrakt z Gazpromem, który zdusi naszą gospodarkę i uzależni nas od Rosji. A z drugiej strony pomysły, aby środki unijne przeznaczone na gazociąg Odessa–Brody–Gdańsk przesunąć na walkę z powodzią. Niszczenie państwa Niszczenie instytucji państwa i ograniczanie jego funkcji to największe grzechy tego rządu, ale nie jedyne. Kompleksy wobec Zachodu, wzrost korupcji i przestępczości, chamstwo języka publicznego, medialna „softcenzura” itd., itp. Platformersi są gorsi niż SLD w czasach millerowskiego triumfalizmu. Postkomuniści zawłaszczali jedynie instytucje państwowe, wykorzystywali je dla własnych celów, ale też niejednokrotnie je wzmacniali – inna sprawa, że dla partykularnych interesów. Platformersi nie zawłaszczają państwa, oni je niszczą. O ile szkody po SLD można było naprawiać, o tyle po Platformie w ogóle nie będzie czego naprawiać. PO stała się jedynie słuszną partią. Bezkarną, hołubioną przez media i sądy, dokarmianą przez rodzimych oligarchów, głaskaną od czasu do czasu przez Berlin czy Moskwę – niczym dobrze wytresowany miły piesek. Członkostwo w PO, otwarte wyrażanie poparcia dla niej – stały się niezwykle trendy. PO znaczy Partia Oportunistów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
JA_JUŻ_WYBRAŁEM napisał:
Może po tym trochę otworzysz oczy, chyba że niedowidzisz? ....."W rządzie Donalda Tuska zasiada wielu wybitnych fachowców. Fachowców od demontażu państwa. To główny, zasadniczy i najcięższy zarzut, jaki można postawić temu premierowi, tym ministrom, członkom i sympatykom Platformy Obywatelskiej. Ci ludzie niszczą – świadomie i nieświadomie – polskie państwo. Wcześniej czy później zostaną z tego rozliczeni. Zapewne nie tylko przez wyborców, ale i przez niezawisłe sądy. Historia na pewno oceni ich bardzo surowo – jako najgorszy, najszkodliwszy rząd po 1989 r. Źle, że wiele zdążą jeszcze zepsuć. Dziś widać wyraźnie, że niektóre szkody są już nie do odrobienia. Skutki innych będziemy usuwali dziesiątki lat. Polska rządzona przez Tuska i Palikota idzie drogą Węgier, które arogancja i nieudolność socjalistów doprowadziła na skraj przepaści, ale skończyć możemy jeszcze gorzej, bo sytuacja międzynarodowa jest fatalna. W takich czasach nieudolne rządy mogą nie skończyć się tylko na krachu ekonomicznym. Zagrożona jest niepodległość państwa – ta faktyczna, a nie formalna. Zwłaszcza że największe straty panowanie Tuska przynosi bezpieczeństwu RP. ..... ............ Za pięć, dziesięć i więcej lat – epizod bycia w partii Tuska musi dyskwalifikować..." WYBÓR NALEŻY DO CIEBIE KOGO POKOCHASZ?
chory bełkot, a kłamca pozostanie kłamcą
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Decyzja sądu nie jest prawomocna. – Przyjmujemy wyrok, ale będziemy się od niego odwoływać – zapowiedział Paweł Poncyljusz z PiS." Oto Wasze Prawo i Sprawiedliwość. Oni pomylili nazwy. Dla nich wyroki ostateczne to te które są dla nich przychylne. I powiedzcie mi jak tu głosować na PiS ? Kiedy decyzja się uprawomocni ? Wtedy kiedy będzie po myśli PiS. Wstyd i hańba robić sobie takie jaja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
PRZYPOMINA MI TO WYROKI WYBITNYCH PRZEDSTAWICIELI SĘDZIÓW POLSKICH WOLIŃSKIEJ I MICHNIKA DLA KTÓRYCH MAM WIELKI SZACUNEK BO DBALI ONI O NASZA OJCZYZNĘ JAK MAŁO KTO ,NAPISZĘ DO KOMOROWSKIEGO JAK ZOSTANIE PREZYDENTEM ŻEBY ICH ODZNACZYŁ JAKIMŚ POWAŻNYM MEDALEM,WIERZĘ ŻE ARCY POLSKIE MEDIA TVN I GAZETA WYBORCZA MNIE POPRĄ W MYCH STARANIACH
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[quote name='JA_JUŻ_WYBRAŁEM' post='306796' date='23.06.2010, 09:25:15']Może po tym trochę otworzysz oczy, chyba że niedowidzisz? ....."W rządzie Donalda Tuska zasiada wielu wybitnych fachowców. Fachowców od demontażu państwa. To główny, zasadniczy i najcięższy zarzut, jaki można postawić temu premierowi, tym ministrom, członkom i sympatykom Platformy Obywatelskiej. Ci ludzie niszczą – świadomie i nieświadomie – polskie państwo. Wcześniej czy później zostaną z tego rozliczeni. Zapewne nie tylko przez wyborców, ale i przez niezawisłe sądy. Historia na pewno oceni ich bardzo surowo – jako najgorszy, najszkodliwszy rząd po 1989 r. Źle, że wiele zdążą jeszcze zepsuć. Dziś widać wyraźnie, że niektóre szkody są już nie do odrobienia. Skutki innych będziemy usuwali dziesiątki lat. Polska rządzona przez Tuska i Palikota idzie drogą Węgier, które arogancja i nieudolność socjalistów doprowadziła na skraj przepaści, ale skończyć możemy jeszcze gorzej, bo sytuacja międzynarodowa jest fatalna. W takich czasach nieudolne rządy mogą nie skończyć się tylko na krachu ekonomicznym. Zagrożona jest niepodległość państwa – ta faktyczna, a nie formalna. Zwłaszcza że największe straty panowanie Tuska przynosi bezpieczeństwu RP. „Zadaniowy” charakter partii PO to klasyczna „partia władzy” (termin został ukuty w Rosji lat 90. – symptomatyczne...), bezideowa i pragmatyczna aż do obrzydzenia. Sięgająca po Sikorskiego i Cimoszewicza, po Hübner i Krzaklewskiego. Zmieniająca poglądy tak, aby zyskać doraźne korzyści. Tak więc raz chce kastrować pedofili i stawia na rodzinę (w kampanii Komorowskiego), aby zaraz potem kokietować homoseksualistów i z automatu nazywać wielodzietną rodzinę „patologią”. Raz podwajająca kontyngent polski w Afganistanie, a niedługo potem wzywająca do rejterady z natowskiej misji. Przykłady takich zwrotów można mnożyć. A przecież nie powinny one wcale dziwić – wszak PO została wykreowana w określonym celu, ma „zadaniowy” charakter. Jest od tego, żeby nie dopuścić PiS do władzy (wariant minimum), a nawet je zniszczyć (wariant maksimum). Platforma nie powstała i nie działa po to, by Polakom żyło się lepiej, a „Polska rosła w siłę”. PO jest po to, by załatwić parę „spraw”. Najpierw chodziło głównie o powstrzymanie oczyszczania państwa przez PiS oraz umożliwienie zaprzyjaźnionym biznesmenom robienia interesów. Ale od dłuższego czasu widzimy też inny aspekt istnienia PO. Niebezpieczna polityka zagraniczna Początkowo w polityce zagranicznej starała się ona nie robić nic. Tusk przyjął taktykę strusia – gdyby nie prezydent Lech Kaczyński, Polski w ogóle nie byłoby na scenie międzynarodowej. Niestety, od pewnego czasu ten rząd zaczął wyprawiać w polityce zagranicznej takie rzeczy, że już nawet nie dziwi freudowskie przejęzyczenie Komorowskiego o wychodzeniu Polski z NATO. Duet Sikorski–Tusk nie tylko zlikwidował politykę wschodnią Polski, dokonując w tej kwestii zwrotu największego po roku 1989, ale też uczynił zewnętrzną aktywność RP wypadkową polityki Moskwy i Berlina. Uległość wobec Rosji i Niemiec jest tak oczywista, że nie warto nawet się o tym rozpisywać. Chyba że ewentualnie pospekulować, kto w PO jest z „partii niemieckiej”, a kto z „partii rosyjskiej”. Rządzący konsekwentnie niszczą strategiczne relacje z USA (inna rzecz, że przy współudziale Obamy), ciekawe jednak, czy zdają sobie sprawę, czym się może skończyć sprawa zatrzymania i prawdopodobnej ekstradycji do Niemiec rzekomego agenta Mossadu. Gdzie nie spojrzeć, Polska traci przyjaciół – na własne życzenie. Może o to chodzi? Może mamy mieć tylko dwóch przyjaciół – jednego na wschodzie, drugiego na zachodzie? Jeśli tak, to Tusk powinien zadbać o dobre samopoczucie sąsiadów i rozbroić naszą armię. Na razie idzie to całkiem nieźle. Pod populistycznym hasłem zniesienia poboru do wojska obecny rząd niszczy potencjał naszych sił zbrojnych. Zmniejszono armię ze 150 tys. do 100 tys. Ale nie unowocześniono, nie zmodernizowano. Więcej jest w niej przysłowiowych „wodzów” niż „Indian” (oficerowie 30 proc., podoficerowie 40 proc., szeregowi 30 proc.). Z Iraku Tusk i Klich zrejterowali, ostatecznie grzebiąc jakiekolwiek szanse na to, by coś mieć z misji nad Tygrysem i Eufratem. Z Afganistanem jest jeszcze gorzej. Wzięto na siebie zbyt wielką odpowiedzialność i zbyt wiele obowiązków przekraczających nasze możliwości. A teraz Komorowski i Tusk grają życiem żołnierzy w kampanii wyborczej. Mówiąc o wycofaniu się, zachęcają talibów do atakowania polskiego kontyngentu. Jakby zapomnieli o hiszpańskiej lekcji – zamachach w Madrycie, zwycięstwie socjalistów, wycofaniu wojsk z Iraku. Rząd PO zawalił też, rzecz jasna, projekt niezwykle wrogo odbierany w Rosji – tarczę antyrakietową. Najpierw była „gra na czas”, a po dojściu Obamy do władzy grzeczne oczekiwanie, aż USA w końcu zdejmą z nas ten „ciężar”. PO nie prowadzi polityki. PO bawi się polityką. Skutki tego mogą być opłakane. W jakiejkolwiek kwestii by dotknąć zagadnienia bezpieczeństwa, mamy prawdziwą katastrofę. Sam premier wydaje się wręcz zwolennikiem rozwiązania armii. Służby specjalne zawrócono na stare tory – powrócili „fachowcy”. Bezpieczeństwo energetyczne? Z jednej strony wieloletni kontrakt z Gazpromem, który zdusi naszą gospodarkę i uzależni nas od Rosji. A z drugiej strony pomysły, aby środki unijne przeznaczone na gazociąg Odessa–Brody–Gdańsk przesunąć na walkę z powodzią. Niszczenie państwa Niszczenie instytucji państwa i ograniczanie jego funkcji to największe grzechy tego rządu, ale nie jedyne. Kompleksy wobec Zachodu, wzrost korupcji i przestępczości, chamstwo języka publicznego, medialna „softcenzura” itd., itp. Platformersi są gorsi niż SLD w czasach millerowskiego triumfalizmu. Postkomuniści zawłaszczali jedynie instytucje państwowe, wykorzystywali je dla własnych celów, ale też niejednokrotnie je wzmacniali – inna sprawa, że dla partykularnych interesów. Platformersi nie zawłaszczają państwa, oni je niszczą. O ile szkody po SLD można było naprawiać, o tyle po Platformie w ogóle nie będzie czego naprawiać. PO stała się jedynie słuszną partią. Bezkarną, hołubioną przez media i sądy, dokarmianą przez rodzimych oligarchów, głaskaną od czasu do czasu przez Berlin czy Moskwę – niczym dobrze wytresowany miły piesek. Członkostwo w PO, otwarte wyrażanie poparcia dla niej – stały się niezwykle trendy. PO znaczy Partia Oportunistów. Oportunistów nie brakowało też w
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
KK napisał:
PRZYPOMINA MI TO WYROKI WYBITNYCH PRZEDSTAWICIELI SĘDZIÓW POLSKICH WOLIŃSKIEJ I MICHNIKA DLA KTÓRYCH MAM WIELKI SZACUNEK BO DBALI ONI O NASZA OJCZYZNĘ JAK MAŁO KTO ,NAPISZĘ DO KOMOROWSKIEGO JAK ZOSTANIE PREZYDENTEM ŻEBY ICH ODZNACZYŁ JAKIMŚ POWAŻNYM MEDALEM,WIERZĘ ŻE ARCY POLSKIE MEDIA TVN I GAZETA WYBORCZA MNIE POPRĄ W MYCH STARANIACH
Wolińska zeszła z tego świata po co jej odznaczenia,chyba że masz na myśli pośmiertne.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
aqq napisał:
chory bełkot, a kłamca pozostanie kłamcą
Palikot nie zasiada w rządzie.Pomylił człowiek funkcje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...