Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Kadrowe zmiany u wojewody lubelskiego

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 4 marca 2020 r. o 17:45 Powrót do artykułu
Pozdrawiam kolege Marka Wieczerzaka Paweł R.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pisssiewicze bis ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W luw potrzeba wiecej zmian. W szczegolnosci na stanowiskach dyrektorskich! Niektorzy to totalna niekompetencja!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z jakiej dziedziny jest ekspertem Pan Wieczerzak
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najlepsza rekomendacja to powiązania z tygodnikiem " Niedziela " .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
czy to Pan doradca chwali się że zdobył formację intelektualną i duchową na Kulu - dzieciaku mogłeś najwyżej zdobyć wiedze jak wygryźć frajerów robiących akcje plakatowe, jak się pchać łokciami i iść do przodu nie licząc się z ludźmi i co najważniejsze fachowa wiedza jak podlizywać się do wojewody czy innego ważniaka. z facjaty i stylu przemówienia - typowy łatka - taki kiedyś był karierowicz lubelski. Takie cwaniaki wchodzą do polityki - za parę lat może do wielkiej polityki - ludzie przyglądajcie się tym karierowiczom bez zasad .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
co za karierowicze , Panie Sprawka , kto Panu nastręczył tego Tokarskiego ? studencik chwali się że organizował KULTULARIA i GALĘ SUKCESU !!! tożto taki młody Łatka wypisz wymaluj, tamten się kręcił wkoło Wasilewskiego i Palikota ! tamten też myślał w kategoriach jak zorganizować cysternę piwa na kozienalia i tym się szczycił ..... to ma być kadra specjalistów-doradców ??? w czym ten dzieciak może doradzać ? ZBIERA PAN MINUSY U WYBORCÓW przez takie posunięcia kadrowe
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wieczerzak - "Obecnie pozostaje zatrudniony w Biurze Wojewody na stanowisku eksperta." - od czego?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wojewoda zatrudnia ludzi od Żuka. Ot i cała mecyja. Paszko pracował dla Żuka wcześniej. Nowy rzecznik to była zaufana osoba wojewodów z PO Wilka i tej Szołno
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeszcze dać mu pana Bolesława na drugiego z wice i będzie spokój - zaorane do potęgi n-tej. Ciekawa sprawa, że ktoś komuś dobiera doradców i współpracowników, w sumie ma facet przerąbane z tego powodu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Znam ja pewnego studenta, który swego czasu mocno zaangażował się w projektowanie zmian w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej i tą tematyką jest mocno zainteresowany, jednakże kierunek studiów jaki studiuje nie jest kompatybilny z jego zainteresowaniami, chłopina jest na trzecim roku studiów licencjackich, wiadomo musi praktyki zrobić i napisać pracę licencjacką - trudno takie życie, przecież pracodawcy patrzą tylko przez pryzmat, czy się w życiu jakieś studia ukończyło to trzeba się mordować mimo, że nawet nie czuje się sensu w tym co się studiuje. Chłopak jako tako robi swoje i trwa przy swoim kierunku studiów mimo, że w zasadzie większość tematyki zajęć interesowała go tyle co zeszłoroczny śnieg to jednak dla tego pieprzonego dyplomu-papierka trzeba sobie flaki wypruwać i mieć niemały stres( w dodatku ta żałosna praca licencjacka), bo tylko dlatego, że coś w życiu trzeba ukończyć, mimo iż bladego pojęcia się nie ma co się chce w życiu robić i czuje się to wewnętrzne rozdarcie. Wiele ludzi pcha się do polityki i spraw w kwestii zarządzania różnymi sprawami mimo iż nie ma bladego pojęcia o czymkolwiek a awansuje i dostaje fuchy tylko dlatego, że należy do jakiejś partii albo jest dzieckiem resortowym lub ma układy rodzinne. Zwykły człowiek, a tym bardziej nie mający studiów jest zerem i frajerem i żeby się dorobić to musi albo się sprzedać albo dorobić się na jakimś cwaniactwie i oszustwie albo tyrać jak wół i po ładnych latach dopiero się dorobić czegoś ciekawszego ale wówczas nie będzie mu się już nic nie chciało robić, bo będzie mieć dosyć harówki. I jaki to wszystko ma sens - niszczyć sobie zdrowie, wypruwać żyły? Po co, dla nędznych paru groszy? Nie warto, dla pracy, która nie sprawia satysfakcji i dodatkowo można trafić na jakiegoś bossa-dyktatora, który będzie odbierał smak życia? To taka robota będzie partactwem i wykonywana od niechcenia, gdyż nie będzie zgodna z zainteresowaniami, a czasem pod wpływem presji. Pieprzyć ambicje - im więcej ich człowiek ma tym bardziej cierpi, że nie może ich zrealizować. Młody człowiek do 18-stego roku życia ma w sobie optymizm, chęci do życia i widzi sens, bo trzeba się kształcić co jest czymś naturalnym, jest matura i wchodzi się w tą zajebistą dorosłość, której to tak się pragnęło a potem scenariusze są różne - jedni czują satysfakcję ze studiowania, inni to robią by nawiązywać ciekawe relacje, a jeszcze inni by tylko zdać, zakuć, zapomnieć i mieć ten ***y papier-dyplom, bo przecież bez którego nie można nic robić, bo nikt nawet nie umożliwi jakiejś ścieżki szkolenia, dokształcania i dochodzi się do wniosku - czego się *** nie poszło do szkoły policealnej - bo przecież na jedno by wyszło albo nawet odrobinę lepiej - bo czasem okazuje się, że wyuczony fach daje więcej korzyści aniżeli siedzenie z przymusu na studiach i tak na prawdę niby coś się przyswoi a i tak 70% wiedzy wyparuje wpizdu z tej łepetyny i siedzi się jak na tureckim kazaniu. Albo są i tacy co wiecznie migrują a to na ten kierunek a to na tamten, zmieniają 2, 3 a nawet 4 razy studia - pytanie tylko czy nie szkoda zwyczajnie czasu albo się czuje to co się robi albo chciałoby się robić a jeżeli się nie czuje to po c***a to robić? Ano właśnie ale ci będą wpajać kult prestiżu studiowania, że koniecznie trzeba coś ukończyć i trzeba tak tkwić i ślepo brnąć po omacku czeluści życia, które z roku na rok staje się jakby jakimś survivalem, jakby było coraz trudniej, a sensu i satysfakcji jak nie było tak nie ma, ileż do cholery tak można? Człowiek przed wszystkimi musi udawać, że jest szczęśliwy, ma w sobie optymizm, jakąś radość, a w środku pustka, smutek, nicość, samotność, brak sensu w czymkolwiek. Miasto, które było tak bliskie, które darzyło się uczuciem ze względu na szczęśliwe dzieciństwo i okres młodzieńczy nagle staje się więzieniem, klatką, która coraz bardziej przytłacza. Nikt ci nie pomoże, choć czujesz wewnętrzną potrzebę bycia pożytecznym, przydać się komuś, zrobić coś dobrego. Można i jeszcze inaczej - strugać celebrytę, gwiazdę show-biznesu, prowadzić bujne życie w social mediach, żyć na pokaz i poklask przed cyfrowymi gawiedziami, którzy upatrują w tobie swego rodzaju bóstwa - trzeba być często potwornie zakłamanym i ciągle manipulować umysłami innych ludzi - ładnie to się tak zachowywać, absolutnie nie. Ale przynajmniej mi ulżyło, wywaliłem swoje żale i wewnętrzne nerwy a co!, czasem do nędzy trzeba odreagować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A co to za jeden ten Łuszczak? 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...