Lubelskie. Przychodzą na 5 dni na test do pracy. Pracodawcy mówią nam, co dzieje się potem

Podsumowanie: ''1. Pracodawca dostaje 1000 zł za to, że przez pięć dni zajmuje się pracownikiem; 2. Za czas spędzony w firmie pracownik nie otrzymuje zapłaty''. Co na to PIP? Co o tym mówi Kodeks Pracy? Czy Polacy to sami idioci?

NO PRACODAWCA NA PEWNO JEST ZADOWOLONY BO DOSTAJE 1000 ZŁ ZA FRIKO ZA 5 DNI W TEN SPOSÓB TWORZY SIĘ PATOLOGIĘ CZYLI BRANIE CO 5 DNI NOWEGO CZŁOWIEKA KTÓRY BĘDZIE ROBIŁ ZA DARMOCHĘ A PRACODAWCA PRZYTULI TYSIAKA POTEM NASTĘPNY CZŁOWIEK I NASTĘPNY I TAK W KÓŁKO KIEDYŚ W PODOBNY SPOSÓB FUNKCJONOWAŁY TZW STAŻE ABSOLWENCKIE PRACODAWCA BRAŁ PRACOWNIKA KTÓREMU NIE MUSIAŁ PŁACIĆ BO PŁACIŁ URZĄD CZYLI PAŃSTWO PO OKRESIE UMOWY NIKT ICH NIE ZATRUDNIAŁ BO PO CO BRAŁO SIĘ NASTĘPNEGO I TAK W KOŁO COŚ JAK OPISANE W TYM ARTYKULE