Wiceburmistrz jest szczery do bólu. Mówi, że cyt:"Zobaczymy, jak będzie wyglądała współpraca. Jeśli będzie układała się jak trzeba, da nam to możliwość, żeby ją kontynuować". Tydzień po zajęciu stanowiska, padło przypomnienie, że współpraca z burmistrzem, czyli przełożonym, ma się układać "jak trzeba" (komu?). Wydaje się, że Burmistrz musi uważać, aby zastępca zawsze był obok np. przy oddaniu do użytku nowej ulicy i żeby nożyczek nie zabrakło do przecięcia wstęgi. Wtedy wiadomo będzie kto inwestycję zrealizował i kto nadaje się na burmistrza w nowej kadencji. To będzie kontynuacja współpracy "jak trzeba". Czuwaj.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz