Trwa walka o życie psa znalezionego w okolicach Kraśnika. Informację o konającym czworonogu otrzymała dzisiaj Chełmska Straż Ochrony Zwierząt i od razu ruszyła z pomocą. – Według świadków pies od ponad doby topił się w kanale wodnym i nikt nie udzielił mu pomocy – piszą obrońcy zwierząt z Chełma, którzy zorganizowali pomoc zwierzęciu.
Doświadczeni pracownicy Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. Mieszkanka Chełma wezwała ich do psa z wrośniętą w ciało kolczatką i żywcem zjadanego przez larwy. Nie ukrywają, że na ten widok łzy napłynęły im do oczu.