Wicedyrektor departamentu Urzędu Marszałkowskiego i kierownik jednego z jego oddziałów zostali szeregowymi pracownikami swojej jednostki. Brzmi jak degradacja, ale obaj panowie, by zdobyć posady, wystartowali w konkursach. I decyzją marszałka nadal pełnią kierownicze obowiązki.