Nie ma czego zbierać. Ogień pochłonął wszystko. To największa tragedia w historii lubelskiej firmy, która istnieje od 1989 roku.
Dwa nowe budynki z ośmioma mieszkaniami socjalnymi. Każdy lokal ma łazienkę z prysznicem, zlewozmywak w aneksie kuchennym i pętlę ogrzewania podłogowego.