Lublin: Kiedy Harry wzlatuje nad konary, to boją się go gawrony. Rozmowa z lubelskim sokolnikiem
To, że przechodząc przez Ogród Saski, nie kapnie mam nagle coś białego na włosy, ramię, czy ubranie, to między innymi zasługa zgranego duetu, który każdego dnia, od świtu do zmierzchu, pilnuje tego, co dzieje się ponad konarami i wśród gałęzi. Rozmowa z Radosławem Rolą, lubelskim sokolnikiem, właścicielem firmy Go Hunting.
25.02.2020 17:12