Odebrał telefon, który uratował mu życie. „Macie u siebie wtykę”
„Mijał ósmy miesiąc, odkąd Rudek zaczął pracę w Gestapo. 21 czerwca miał mieć służbę w centrali telefonicznej od rana. Zachorował jeden z funkcjonariuszy i przesunięto go na popołudnie. Było spokojnie. Rzadko ktoś dzwonił , bo większość gestapowców skończyła już tego dnia pracę. Toteż służba wyjątkowo mu się dłużyła. Nagle rozległ się dźwięk telefonu. Rudek odebrał i zameldował się przepisowo.
22.04.2023 06:15