Zginęli, bo byli dobrymi ludźmi. Dali schronienie prześladowanym
Prawie nikt już nie pamięta rodziny Marciniaków z Dratowa. 75 lat temu, jednego dnia, zamordowano trzech z czwórki braci: Feliksa, Jana i Józefa. Kilka dni później kule pijanego żandarma pozbawiły życia m.in. siostrę Klementynę oraz jej przybrane, dwuletnie żydowskie dziecko. Zginęli, bo dali schronienie prześladowanym. Dziś na grobie rodziny Marciniaków, na cmentarzu w Rogóźnie, zostaną złożone wieńce
23.02.2018 08:29