Włodawa się bawi - Sztuka pod koszem. Jak zrobić festiwal za 10 tysięcy złotych
Na początku to wcale nie miał być festiwal. Raczej jakieś działania, w których artyści spotkają się ze sportowcami, a mieszkańcy miasta z „włodawskimi emigrantami”. To właśnie ci ostatni okazali się największym motorem całego zamieszania. A „ci stąd” zaangażowali się tak, jak potrafią tylko ludzie ze wschodu.
18.06.2016 21:04