Jeśli ktoś nie był w punkcie recepcyjnym albo noclegowni dla uchodźców, jeśli nie widział na własne oczy dramatu Ukraińców, nie jest w stanie wyobrazić sobie, co tak naprawdę spotkało tych ludzi. Dzięki działaniom zamojskiego stowarzyszenia relacje z takich miejsc na pewno dotrą do wielu młodych Europejczyków.