Tak trudnego czasu dla lokalnych mediów nie było już dawno. Rosnące koszty (papier, druk, dystrybucja), coraz mniejsze wpływy z reklam od prywatnych firm i dotowanie przez samorządy tylko tych wydawców, którzy władze chwalą. – Długo tak nie przetrwamy. Niedługo prasy lokalnej nie będzie – diagnozuje dziennikarka gazety ukazującej się od 32 lat.
Śledztwa, które sprawdzi, czy samorządowcy nie przekroczyli swoich uprawnień oddając Poczcie Polskiej spisy wyborców, chce Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Na Lubelszczyźnie spisy przekazali poczcie m.in. prezydenci dwóch dużych miast: Chełma i Zamościa.