Było trochę strachu i zamieszania, ale wszystko szczęśliwie się skończyło i nikomu nic się nie stało. Po tym, jak operator koparki pracujący przy szkole w Werbkowicach uszkodził rurę z gazem, zarządzono ewakuację placówki.
Termin miał do 9 grudnia. I tego dnia dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Werbkowicach powołał jedną z nauczycielek na stanowisko wicedyrektora. A że zainteresowana była wtedy na zwolnieniu lekarskim, nie stanowiło dla Szczepana Jabłońskiego problemu. Gdyby zastępczyni nie powołał, sam rozstałby się ze stanowiskiem.
Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Werbkowicach na swojego zastępcę mianował nauczycielkę biologii. Choć kontrola kuratorium wykazała, że nie spełnia ona wymagań, to kobieta stanowiska nie straciła. Teraz jest „pełniącą obowiązki”.
Decyzja wydana przez komisję dyscyplinarną uprawomocni się w czwartek. Nauczycielki z Werbkowic zostały oczyszczone z zarzutów, więc dyrektor, który zawiesił je w czynnościach, teraz musi przywrócić do pracy, ale też wypłacić zaległe pobory wraz z odsetkami.