Puste konta, dramatyczne statystyki i dyskoteki na balkonach. Tak się żyje we włoskim Palermo
Pewnego dnia rano obudziliśmy się odizolowani od świata, zamknięci w domach, bez możliwości wyjścia dalej niż do sklepu. Po ulicach jeżdżą patrole kontrolujące „spacerowiczów” i nawołujące z głośników do pozostania w domach. Miasto opustoszało. Włosi którzy, nie wiedzą co to kolejka, stoją w niej teraz grzecznie, cicho, ze spuszczoną głową w bezpiecznej, dwumetrowej odległości jeden od drugiego. Zdecydowanie spuścili z tonu.
19.03.2020 21:41