- Módlmy się szczerzej i intensywniej za Pana Prezesa, bo przez nas, jego wyznawców, otrzymał tak ogromną władzę, że już nie rozróżnia kto jest wrogiem a kto przyjacielem - pisał w 2019 roku Łukasz Zbonikowski. Wtedy chciał być senatorem, ale PiS go nie poparło i do parlamentu nie wszedł. Ale nie stracił na tym za wiele. Odczekał kilka miesięcy i został właśnie prezesem WZInż w Dęblinie będących częścią państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.