Bajka o Wieniawie – Melodia Wiatru i Kamieni
Dawno temu, zanim Wieniawa stała się częścią Lublina, była miejscem pełnym muzyki i opowieści. Mieszkał tu mistrz lutniarz, który potrafił wydobyć z instrumentu dźwięki tak piękne, że zatrzymywały czas. Mówiono, że jego muzyka potrafiła leczyć smutek i budzić najpiękniejsze sny.
Jednak pewnej jesieni mistrz zniknął bez śladu, a z nim jego lutnia. Ludzie próbowali grać na innych instrumentach, ale nic już nie brzmiało tak samo. Wieniawa, choć nadal piękna, straciła swój dawny czar.
Minęły lata, a muzyka wciąż cicho drzemała w murach kamienic i parkowych alejkach. Pewnego dnia wiał szczególnie mocny wiatr – taki, który zdawał się nieść ze sobą stare pieśni. Wtedy ktoś zauważył, że przy jednej z brukowanych uliczek leży dziwny kamień z wyrytym symbolem lutni.
Gdy wiatr dmuchnął mocniej, kamień zadrżał, a jego powierzchnia zabrzmiała jak struna. To wtedy mieszkańcy zrozumieli – muzyka nigdy nie zniknęła, tylko czekała, aż ktoś ją odkryje na nowo.
Od tamtej pory mówi się, że Wieniawa to miejsce, gdzie wiatry niosą dawne melodie, a w brukowanych uliczkach ukryte są echa zapomnianych pieśni. Kto wsłucha się uważnie, usłyszy historię dzielnicy – zapisaną nie w księgach, lecz w dźwiękach, które nigdy nie milkną.
