Radni z Tomaszowa Lubelskiego nie chcą aktorki Joanny Pacuły

Miejscowy burmistrz uważa, że to sprawa polityczna, a działania radnych były wymierzone przeciwko niemu. – Tej kandydaturze sprzeciwili się radni PO i PiS – martwi się Ryszard Sobczuk, burmistrz Tomaszowa Lubelskiego.

I dodaje: – Tak powstała swoista koalicja. Chodzi o to, żebym nie miał kolejnego sukcesu na koncie… Tyle, że w ten sposób stracimy szansę na promocję miasta, a znana aktorka może się obrazić.

Na pomysł uhonorowania Joanny Pacuły burmistrz wpadł jakiś czas niemu. Według niego Tomaszów Lubelski jest jednym z nielicznych miast w Polsce, mogącym poszczycić się hollywoodzką gwiazdą.

Joanna Pacuła urodziła się tym mieście w 1957 r. Jest absolwentką miejscowego liceum. Grała m.in. w filmach Krzysztofa Zanussiego.

Gdy wybuchł stan wojenny przebywała akurat w Paryżu. Stamtąd wyjechała do USA. I zaczęła podbijać Hollywood. Grała w wielu filmach m.in. w znanym horrorze "Pocałunek”.

– Jej kariera jest dla nas powodem do dumy – podkreśla burmistrz. – Jednak radni nie podzielają mojego zdania. Straciliśmy szansę na rozsławienie miasta!

Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta były aż trzy osoby do uhonorowania. Radni zgodzili się na nadanie jednej z ulic imię Ryszarda Kaczorowskiego, prezydenta RP na uchodźstwie (zginął w katastrofie Smoleńskiej).

Tytuł honorowego obywatela miasta dostał natomiast Janusz Peter, nieżyjący już legendarny lekarz i regionalista.

Kandydatura Pacuły jednak nie przeszła. Tylko sześciu radnych głosowało "za”, a jeden się wstrzymał. Dziesięciu rajców – głownie z PO i PIS zagłosowało przeciwko.

– Ta pani niczego dla naszego miasta nie zrobiła – mówi Grażyna Śrutwa, tomaszowska radna PO. – Pamiętam wywiad, w którym przedstawiono ją jako rodowitą lubliniankę. Nigdy tego nie zdemontowała. Uważam, że tytuł jej się nie należy.

– Nie będę się tłumaczyć z mojej decyzji – dodaje Maria Bałabuch, radna PiS, która też była przeciwko kandydaturze.

Czy gwiazda może się na Tomaszów Lubelski obrazić? Jadwiga Pacuła, kuzynka gwiazdy, nie uważa, że to może być afront.

– To jest miła, sympatyczna osoba – tłumaczy pani Jadwiga. – W lecie była w naszym mieście i zawsze się z nim identyfikowała. Cała jej rodzina mieszka w Tomaszowie Lubelskim. Ale jej uhonorowanie byłoby sympatycznym gestem.