Michał Widomski zrezygnował z walki o fotel prezydenta Lublina

O politycznym rozwodzie, we wspólnym oświadczeniu poinformowali w poniedziałek szef partii w regionie i sam, były już, kandydat. - Decyzja o zakończeniu współpracy była podjęta wspólnie przez Michała Widomskiego i struktury lokalne KNP i wynikała zarówno z różnic programowych, jak i względów rodzinnych po stronie kandydata” - czytamy w komunikacie. Obie strony zapewniają, że rozeszły się w "atmosferze wzajemnego zrozumienia” i "nie zamykając sobie drogi do współpracy w przyszłości”.

Widomski to były prezes MPK Kraśnik i były radny miejski poprzedniej kadencji (należał do klubu PO, został z niego usunięty). Jako pierwszy poinformował o zamiarze kandydowania na fotel prezydenta Lublina. Zrobił to jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem terminu wyborów (16 listopada) i formalnym startem kampanii wyborczej.

Jego pierwsza i jedyna konferencja prasowa w tym charakterze odbyła się w lipcu. Zapowiedział na niej bezpłatną komunikację miejską, a jako swoje główne inwestycje zapowiadał tunel pod Al. Racławickimi, przebudowę skrzyżowania al. Solidarności z ul. Ducha, czy też zmiany na Błoniach pod Zamkiem, gdzie proponował "budowę historycznego cyrku na wzór londyńskiego The Globe”. Wspominał też o likwidacji 300 urzędniczych etatów w magistracie.

Jeszcze w zeszłą środę Widomski na swojej stronie internetowej wyjaśniał decyzję o starcie z ramienia partii Janusza Korwina-Mikkego. - Moja decyzja o kandydowaniu zapadła po poważnej propozycji KNP i jej ogłoszenie miało miejsce po kilku tygodniach od złożenia mi tej propozycji. Nie zabiegałem o poparcie KNP. Gdyby nie ta propozycja po prostu nigdzie bym nie kandydował.

Tymczasem w poniedziałkowym oświadczeniu czytamy, że Widomski nie podjął decyzji o kandydowaniu z jakiegokolwiek innego komitetu. "Decyzja taka, o ile zostanie podjęta, nie będzie efektem sporu pomiędzy KNP, a Michałem Widomskim (bowiem sporu takiego nie było i nie ma)”.

Kongres Nowej Prawicy zapowiada, że nowego kandydata przedstawi "w najbliższych dniach”.