Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Archiwum

7 listopada 2006 r.
12:39
Edytuj ten wpis

Lubelskie orlęta

0 0 A A

... Codziennie buty niemieckich żołdaków łomotały o bruk lubelskich ulic. Wszędzie słychać było przerażające - halt! Złapanych i przestraszonych przechodniów pędzono pod lufami karabinów, a następnie ładowano do samochodów wywożąc w niewiadomym kierunku.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Czasami seria, lub pojedynczy wystrzał przecinały czyjeś życie. Szare i ponure dni nastały w okupowanym mieście. Dopiero w grudniu biały śnieg przykrył spalone domy, leje po bombach i pociskach. Zbliżały się pierwsze okupacyjne święta. Mrok okrutnej okupacji tylko na chwilę rozjaśniały świeczki i biel opłatka. Nawet kolędy śpiewane cicho tchnęły smutkiem, nie rozpraszając przygnębienia i pamięci o bliskich, którzy gdzieś tam daleko w świecie. Nie wiadomo czy żyją?...
-Jurek, wstawaj! Wojna! Maciek szamotał mnie za ramię próbując obudzić. Jaka wojna? Nie mogłem pozbierać myśli, przecież dzisiaj pierwszy dzień do szkoły. Wstawaj Jurek - Niemcy napadli na Polskę! Jeszcze dramat ten do mnie to nie docierał, przecież dopiero dochodziła siódma. Zapłakana mama nawet nie zapraszała do śniadania. Wyskoczyłem z łóżka i w pośpiechu łapałem najpotrzebniejsze przedmioty, bez nerwowych ruchów, przecież tyle razy ćwiczyliśmy to podczas alarmów próbnych. Biegliśmy po schodach. Wyprzedził nas rotmistrz Piotrowski, poprawiający w biegu mundur. Cześć chłopcy! Mamy wojnę! Czas na nas! Nawet nie przypuszczałem, że rotmistrza już nigdy nie zobaczę. Po latach jego nazwisko rodzina znalazła na liście pomordowanych oficerów w Katyniu.
Nie oglądając się za siebie, biegiem Ogrodową w dół, do naszego Zamojszczaka, gdzie nie było powakacyjnego gwaru tylko przyciszone poważne rozmowy. Nawet dziewczyny w jednej chwili wydoroślały i stały na korytarzach ciche, z opaskami Czerwonego Krzyża. Kręcący się wojskowi wydawali rozkazy, rozdawali karteluszki i grupki młodzieży z okrzykiem -Cześć! -znikały w drzwiach szkoły, biegnąc w kierunku wyznaczonych punktów. Gazownia, dworzec, tunel, elektrownia krzyżowało się w powietrzu. Mój przyjaciel Jasio Morawski dostał przydział obrony tunelu na Kunickiego. Nawet nie przypuszczaliśmy, że dla wielu to - cześć - było ostatnim w spotkaniu z budą i kolegami. Wielu z nich nie ujrzeliśmy już nigdy.
Wraz z sześcioma kolegami dostałem przydział do obrony przeciwlotniczej na dachu budynku przy Krakowskim Przedmieściu - róg Szopena. Dołączono do nas sanitariuszkę Marysię, drobną dziewczynkę z trzeciej klasy dźwigającą pokaźnych rozmiarów torbę sanitarną. Biegliśmy w górę Ogrodową i aż dziwne, że Marysia dotrzymywała nam kroku. Chcieliśmy jej pomóc ale nie oddała torby. Dam sobie radę, nie litujcie się - odpowiedziała zdecydowanie. Byliśmy zdziwieni, że w tej mizernej postaci tyle siły. Po kilku minutach zdyszani wpadliśmy na schody budynku, gdzie drogę zagrodził nam wartownik Dokąd? Skąd? Panie poruczniku, harcerze! Cholera jeszcze mi tylko dzieciaków brakuje! Zamiast amunicji przysyłają harcerzyków! Mimo nie najsympatyczniejszej reakcji porucznika błyskawicznie zostaliśmy przydzieleni do poszczególnych karabinów maszynowych, jako amunicyjni. A strzelać umiecie? - dopytywał się porucznik. Przeszkolcie ich, tylko szybko, żeby w razie czego umieli posługiwać się tym żelastwem! A, ty co stoisz! - krzyknął do Marysi. Przygotuj punkt sanitarny! Mam nadzieję, że taki lekarz nikomu nie będzie potrzebny, skomentował porucznik Skuleni za workami z piaskiem i kominami, z podziwem patrzyliśmy na porucznika Longina Reszko - Listowskiego, który w eleganckim mundurze i wyczyszczonych do przesady butach nie odrywał lornetki od oczu i uważnie obserwował horyzont. Stał jak na defiladzie, jakby pozował do fotografii. Budził szacunek. Jego rozkazy były szybkie, zdecydowane i nie podlegały dyskusji.
Dzień mijał spokojnie, chociaż po południu pojawiły się samoloty i spadły bomby.

-2-
Wieczorem przyniesiono kawę , chleb i nowe rozkazy. Zabrano też od nas Marysię. Jej cześć, trzymajcie się, zabrzmiało dziwnie i jakoś serdecznie. Zginęła jeszcze we wrześniu pod Tomaszowem Lubelskim, kiedy udzielała pomocy rannym kawalerzystom. Następnego dnia od rana ruszyła lotnicza nawałnica na Lublin. Bombardowano Fabrykę Samolotów, dworze kolejowy, gazownię, śródmieście. Nie strzelaliśmy. Porucznik stał ze swoją lornetką i kazał czekać. Nawet byliśmy wściekli, bo w pobliżu latały samoloty. Dopiero gdzieś koło południa uniósł rękę i obserwował horyzont. Krzyknął ognia! Nawet się nie schował. Lecące nisko samoloty dostały serie z naszych karabinów. Najpierw zadymił jeden i machając skrzydłami runął gdzieś na Czechowie, a drugi ciągnąc warkocz dymu odleciał w kierunku łąk. Pozostałe, jak gołębie rozpierzchły się na wszystkie strony. - Na dół! Do piwnicy! Krzyczał porucznik Zostawcie do cholery to żelastwo! Biegiem! Zadudniły na schodach nasze buty. Byliśmy na pierwszym piętrze. Padnij! Krzyknął porucznik. Posypał się tynk, szkło. Huknęła bomba, a później serie z karabinów maszynowych szatkowały dach i ściany budynków. Leżeliśmy na schodach i nawet nie zdążyliśmy się przestraszyć. Umilkł warkot samolotów i zapanowała cisza. Na górę! - rozkazał porucznik. Wybiegliśmy na dach i to co zobaczyliśmy nas przeraziło. Posiekany dach jak sito i także pozostawione nasze płaszcze. Rozprute seriami worki z piaskiem. Wyszczerbione kominy obnażyły czerwoną cegłę. Rozbity jeden z karabinów. Po chwili do nas dotarło, że rozkaz porucznika ocalił nam życie. Porucznik pisał kolejny meldunek -trwamy, bez strat osobowych. To był już czwarty dzień na dachu. Nadeszła noc i obserwowaliśmy rozgwieżdżone niebo. Co nam przyniesie kolejny dzień? Z zadumy wyrwał nas głos porucznika. Jedni sapać, inni warta! Rano kolejne naloty i nowe rozkazy. Ewakuacja! Likwidować stanowiska - rozkazał porucznik Schodziliśmy na dół. Podstawione wozy zawiozły nas na Nową Drogę. Zajmowaliśmy stanowiska nad Bystrzycą w pobliżu mostu. Po ustawieniu karabinów prawie cały dzień kopaliśmy doły w ziemi nazywane okopami. Byliśmy wściekli. Po jaką cholerę ryjemy jak krety?
Ranek przyniósł trochę mgły i nie było śniadania. Jakieś resztki zostały równo podzielone. Kolejne naloty na miasto. Atakowano dworzec, gazownię, elektrownię. Resztkami amunicji strzelaliśmy do samolotów. Te lecące na dworzec dostały kilka serii, a jeden machając dramatycznie skrzydłami wyłamał się z szyku. Do schronów - wrzasnął porucznik. Samoloty nurkowały i biły seriami po naszych stanowiskach. Huk bomb, fontanny wody z Bystrzycy, wyrwana trawa spadała nam na głowy, a później przerażająca cisza. Żołnierze - co u was, meldować! Wyłazić do cholery z tej ziemi! Nikt nie został nawet ranny. Z podziwem patrzyliśmy na dowódcę. Po południu dostarczono nam gorący posiłek, a wieczorem kolejne rozkazy. Wycofujemy się na wschód, ze smutkiem w głosie oświadczył porucznik Żołnierze - powiedział do nas porucznik. Jestem z was dumny, bo dobrze spełniliście swój obowiązek. Dziękuję wam! Wręczył nam rozkaz o rozwiązaniu naszego oddziału. My zgodnie z rozkazami idziemy dalej. Harcerze, jesteście wolni! Ale, co z nami? Nie martwcie się, Ojczyzna się o was upomni. Ładowano karabiny i sprzęt na wozy. Cześć chłopaki krzyczeli do nas żołnierze! Porucznik uścisnął każdemu z nas dłoń. Stanął na baczność. Zasalutował. Nie martwcie się, dopóki szabla i karabin w garści nie damy się. Dopadniemy szwaba, być może nawet w Berlinie. Nie dajcie się zabić! Do zobaczenia po wojnie. Zostaliśmy sami. Dookoła łuny pożarów, a z oddali dochodziły odgłosy artylerii. Nową Drogą przewalał się tłum uciekinierów i wojska. Szli i jechali na wschód, gdzie niebo było wolne jeszcze od pożarów. Nie wiedzieli, że tak krótko, a ich nadzieje rozwieją wkrótce Sowieci. Szliśmy w milczeniu do domów, nikomu nie potrzebni. Nawet nie przypuszczaliśmy, jak bardzo się myliliśmy. Ojczyzna się o nas upomniała. Zaprzysiężeni w oddziałach AK walczyliśmy do końca. Niektórzy zginęli w walce,inni w obozach, w katowniach UB i na Syberii.
Z naszej szóstki, wojnę przeżyłem tylko ja. Marysia Włodarczyk poległa pod Tomaszowem, Maciek Wilczyński w bitwie pod Osuchami. Rysiek Tarasiewicz wcielony do wojska, ranny pod Warszawą walczył później w Bieszczadach i został zamordowany przez UPA. Krzysio Piechocki trafił do obozu AK pod Łukowem i wywieziony nie powrócił z Syberii. Stasio Dudziak został rozstrzelany po wojnie przez UB. Wojtek Koszowski został zamordowany na Majdanku. O naszym poruczniku i żołnierzach słuch zaginął i po wojnie nikt się nie odezwał.
-3-
Kiedy w rocznice września drżącą ręka zapalam lampkę na mogiłach nieznanych żołnierzy, zawsze myślę o naszym poruczniku i żołnierzach, którzy na pewno walczyli z wrogiem do końca, do ostatnich chwil swojego życia. Być może ktoś z nich dotarł do Berlina, może porucznik? O tym nie dowiedziałem się nigdy.

Pozostałe informacje

Trzecia Droga zaprezentowała kandydatów do Parlamentu Europejskiego
Zdjęcia/Wideo
galeria

Trzecia Droga zaprezentowała kandydatów do Parlamentu Europejskiego

Trzecia Droga zaprezentowała dzisiaj kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego z okręgu nr 8 obejmującego województwo lubelskie. Tak, jak już informowaliśmy przed tygodniem, listę otwierają posłowie Sławomir Ćwik z Polska 2050 Szymona Hołowni i Wiesław Różyński z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Przebiegną kilometry dla chorej Ani

Przebiegną kilometry dla chorej Ani

Już 23 maja wystartuje Akademicki Bieg Charytatywny UMCS. Celem jest zbiórka funduszy na turnus rehabilitacyjny i wsparcie psychologiczne dla ciężko chorej Anny Gajos.

Wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Wpadł na nieoznakowany radiowóz
WIDEO
film

Wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Wpadł na nieoznakowany radiowóz

Radzyńscy policjanci w miniony weekend zatrzymali 5 kierowców przekraczających prędkość w terenie zabudowany o ponad 50 km/h. Oprócz tego zatrzymali zawodowego kierowcę, który wyprzedzał inny pojazd na przejściu dla pieszych.

Kto przejmie władzę w Puławach? Wkrótce pierwsza sesja

Kto przejmie władzę w Puławach? Wkrótce pierwsza sesja

We wtorek o godz. 15 w sali konferencyjnej puławskiego Ratusza, zgodnie z decyzją komisarza wyborczego, odbędzie się pierwsza sesja nowej kadencji rady miasta. Kto będzie sprawował władzę? Tego jeszcze nie wiemy. PiS potrzebuje zaledwie jednego głosu, a Koalicja Obywatelska - trzech.

Ponad 3 mln zł ukryli w bagażach. Pieniądze miały trafić na teren UE

Ponad 3 mln zł ukryli w bagażach. Pieniądze miały trafić na teren UE

Tylko od stycznia do marca lubelscy celnicy wykryli kilkadziesiąt prób nielegalnego wwozu gotówki. Grozi za to wysoka grzywna

Policja przeciwko agresywnym kierowcom. Ponad 1200 kontroli

Policja przeciwko agresywnym kierowcom. Ponad 1200 kontroli

Policjanci z lubelskiej drogówki w ostatni weekend patrolowali lubelskie ulice. Efektem działań było wykrycie ponad 700 wykroczeń.

Pierwsza sesja Rady Miasta w Chełmie. Na wybór przewodniczącego musimy jeszcze poczekać

Pierwsza sesja Rady Miasta w Chełmie. Na wybór przewodniczącego musimy jeszcze poczekać

Nowo wybrani radni Rady Miasta w Chełmie podczas pierwszej sesji, która odbyła się w poniedziałek nie zdecydowali o wyborze przewodniczącego, a także jego zastępców. Zajmą się tym dopiero na kolejnym posiedzeniu, które zaplanowane zostało na 17 maja.

Dzieci były za głośno, więc strzelał do nich z wiatrówki

Dzieci były za głośno, więc strzelał do nich z wiatrówki

Policjanci z Chełma zatrzymali 52-letniego mężczyznę, który na jednym z osiedli strzelał w kierunku dzieci z wiatrówki. Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności

Pierwsza sesja i pierwsza zapowiedź nowego przewodniczącego
Zdjęcia
galeria

Pierwsza sesja i pierwsza zapowiedź nowego przewodniczącego

Prezydent Michał Litwiniuk (PO) liczy na szeroki konsensus w radzie. W tej kadencji z pewnością będzie to łatwiejsze, bo to jego ludzie zdobyli najwięcej mandatów. A w poniedziałek wybrali ze swojego grona przewodniczącego.

Azoty zrywają umowy. Puławskie kluby tracą sponsora

Azoty zrywają umowy. Puławskie kluby tracą sponsora

Zakłady Azotowe, gospodarczy filar regionu i kluczowy sponsor lokalnego sportu, radzi sobie coraz gorzej. W zeszłym roku grupa "Puławy" straciła 621 mln zł. Jej nowe władze szukają oszczędności. Na pierwszy ogień poszły umowy sponsoringowe. Chemiczny gigant wycofuje się ze wspierania puławskiego sportu.

Pierwsza sesja nowej rady w Zamościu. Jaczyńska przewodniczącą, Nowakowski wiceprzewodniczącym
ZDJĘCIA, RELACJA
galeria

Pierwsza sesja nowej rady w Zamościu. Jaczyńska przewodniczącą, Nowakowski wiceprzewodniczącym

Między Agnieszką Jaczyńską, a Piotrem Błażewiczem wybierali nowi radni Zamościa swojego przewodniczącego. Pierwsza sesja w tej kadencji rozpoczęła się o godz. 13. Pierwsze decyzje już zapadły. Czas na kolejne.

Remont ulicy zakończył się w listopadzie, bałagan pozostał do dzisiaj
LUBLIN

Remont ulicy zakończył się w listopadzie, bałagan pozostał do dzisiaj

Długo wyczekiwany remont ulicy Raszyńskiej w Lublinie i ulic do niej przyległych zakończył się oficjalnie w listopadzie ubiegłego roku. Od tamtego czasu na poboczach zalegają wycięte gałęzie. Do niedawna ciężko było również przejść poboczem.

Porozumienie ponad podziałami czy handel stanowiskami? PO i PSL dogadały się w Świdniku z PiS

Porozumienie ponad podziałami czy handel stanowiskami? PO i PSL dogadały się w Świdniku z PiS

To, co wydawało się jeszcze nie tak dawno nierealne, w Świdniku stało się faktem. Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe dogadały się z Prawem i Sprawiedliwością! – Plotki, które od wczoraj krążyły po mieście okazały się prawdą. Waldemar Białowąs, szef lokalnych struktur PO, z którą tworzyliśmy w wyborach Koalicję 15 Października sprzedał się za kilka srebrników – mówi oburzony Mariusz Wilk, radny powiatowy Polska 2050 Szymona Hołowni.

Nie było łatwo, ale nadal jesteśmy niepokonani. Opinie po meczu Krono-Plast Włókniarz – Orlen Oil Motor

Nie było łatwo, ale nadal jesteśmy niepokonani. Opinie po meczu Krono-Plast Włókniarz – Orlen Oil Motor

„Koziołki” nadal z kompletem punktów. W czwartym ligowym występie w tym sezonie Orlen Oil Motor wygrał w Częstochowie z tamtejszym Krono-Plast Włókniarzem 51:39. Jak zawody oceniają przedstawiciele obu ekip?

Mayor of Kingstown: Nowy sezon, nowe kłopoty (wideo)
film

Mayor of Kingstown: Nowy sezon, nowe kłopoty (wideo)

6 czerwca – to dobry dzień dla tych, którzy czekają na trzeci sezon serialu Mayor of Kingstown.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium