Jeden set to za mało, Bogdanka LUK Lublin przegrała u siebie z Projektem Warszawa [zdjęcia]

Mecz w hali Globus rozpoczął się z 25 minutowym opóźnieniem. Powód? Przedłużające się spotkanie ćwierćfinałowe w Gdańsku pomiędzy Treflem Gdańsk i Asseco Resovią Rzeszów. Po tie-breaku wygrali rzeszowianie.

W Lublinie też były emocje. Partia otwarcia przebiegała pod dyktando lublinian i napawała optymizmem. Marcin Komenda zablokował Artura Szalupka i o przerwę w grze poprosił szkoleniowiec warszawian (7:4 dla Bogdanki LUK). W kolejnych akcjach gospodarze budowali punktową przewagę. Jan Nowakowski zablokował Andrzeja Wronę i było 8:4. Na 15:11 trafił Alexandre Ferreira, a Damian Schulz na 18:14.

O trzech kolejnych odsłonach miejscowi chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Szczególnie w drugiej partii lublinianie otrzymali solidną lekcję siatkówki. Miejscowi przegrywali 3:9, 6:14, 7:17. Niewiele pomogła zmiana na pozycji atakującego, kiedy Damiana Schulza zastąpił Mateusz Malinowski. Projekt siał spustoszenie mocnym serwisem, dobrą grą blokiem i atakiem: 8:18, 9:20, 12:23, 13:23. Set zakończył się porażką gospodarzy 13:25.

Dwie kolejne partie zostały przegrane przez podopiecznych Massimo Bottiego do 19. W trzeciej przewagę utrzymywali goście punktując słabe strony lublinian. Z kolei w czwartej odsłonie, w połowie goście wydarli miejscowym prowadzenie (z 11:9 na 13:15). Po autowej kiwce Tobiasa Branda na tablicy wyników było 19:16 dla Projektu. Set zakończył się wygraną przyjezdnych 25:19, a całe spotkanie 3:1.

W niedzielę mecz rewanżowy obu drużyn w Warszawie - początek o godzinie 14.45.

Bogdanka LUK Lublin – Projekt Warszawa 1:3 (25:16, 13:25, 19:25, 19:25)

Bogdanka LUK: Komenda (1), Brand (11), Nowakowski (8), Schulz (8), Ferreira (13), Kania (8) oraz Hoss (libero), Krysiak, Malinowski (7), Wachnik (1).

Projekt: Firlej (3), Szalpuk (13), Wrona (7), Bołądź (26), Tillie (10), Averill (13) oraz Wojtaszek (libero), Gruszczyński (libero), Borkowski.

MVP: Bartłomiej Bołądź (Projekt).

Inny czwartkowy ćwierćfinał play-off: Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (19:25, 27:25, 25:23, 16:25, 11:15).