Przebudowa COZL zakończy się dopiero za rok. Jak dobrze pójdzie

– Takie są wstępne szacunki, na podstawie informacji przekazanych od wykonawcy, ale wszystko będzie oczywiście zależało od warunków atmosferycznych i zaangażowania firmy budowlanej – mówi Maciej Kondratowicz-Kucewicz, który pełni obowiązki dyrektora COZL. – Co do kwoty z dotacji na tę inwestycję, którą trzeba będzie przenieść na przyszły rok, to jeszcze nie znamy ostatecznej sumy. Do końca września mamy czas na zadeklarowanie jej w Ministerstwie Finansów.

Przypomnijmy, że poważne zaniedbania dotyczące rozbudowy COZL były jednym z głównych wątków raportu po kontroli Urzędu Marszałkowskiego, która rozpoczęła się w marcu po dyscyplinarnym zwolnieniu prof. Elżbiety Starosławskiej, byłej szefowej szpitala. Z raportu wynika, że nadzór inwestorski nie kontrolował realizacji robót przez podwykonawców i nie egzekwował obowiązku wykonawcy przedkładania kopii umów. Przez to nie mógł zweryfikować zakresów, wartości i terminów realizacji robót. Dopuszczono także do stosowania materiałów zamiennych, których jakość była niższa w stosunku do pierwotnie zakładanej w umowie. Okazuje się, że w trakcie realizacji budynku nr 4 powstała „nieformalna dokumentacja robót zamiennych, zaniechanych i dodatkowych”. Realizowano je na podstawie ustnych ustaleń pomiędzy wykonawcą a zamawiającym. W rezultacie dopuszczono do opóźnienia realizacji inwestycji w stosunku do przyjętego w umowie terminu.

Na początku przyszłego tygodnia zostanie ogłoszony nowy konkurs na dyrektora COZL. Poprzedni nie został rozstrzygnięty. – Komisja konkursowa ma czas do 4 sierpnia, żeby zatwierdzić treść ogłoszenia – mówi Katarzyna Olchowska z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.

Na razie nie wiadomo, czy Maciej Kondratowicz-Kucewicz w nim wystartuje. Nie chciał tego komentować.

Formalnie prof. Elżbieta Starosławska, dyscyplinarnie zwolniona ze stanowiska szefowej COZL, nadal pełni tam funkcję ordynatora oddziału onkologii klinicznej. 8 sierpnia mija termin jej zwolnienia lekarskiego. Teoretycznie może więc wrócić do pracy w Centrum. – Ale może też przedstawić kolejne zwolnienie, jak to już miało miejsce. Do mnie nie dotarły żadne informacje na ten temat – mówi Maciej Kondratowicz-Kucewicz, pełniący obowiązki dyrektora COZL.