Remont stadionu żużlowego w Lublinie. Trwa wyścig z czasem

Przy Al. Zygmuntowskich zaczął się remont odwodnienia toru żużlowego. W toku są też prace rozbiórkowe, brukarskie i montaż nowego ogrodzenia. Ale to tylko część koniecznych robót.

– Rozstrzygnięte są też przetargi na dostosowanie maszyny startowej i dostawę mobilnej trybuny. Także te prace będą w najbliższym czasie realizowane – zapowiada Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, spółki zarządzającej stadionem żużlowym. MOSiR ma już za sobą zamówienie kruszywa na tor żużlowy, a w połowie lutego rozstrzygnięty został przetarg na dostawę telebimu, zaplecza kontenerowego oraz boksów.

Za drugim podejściem udało się wybrać firmę, która wyremontuje pomieszczenia w budynku. Trzeba tu wygospodarować m.in. salę do konferencji prasowych, biuro zawodów oraz pokój jurorów, a także zająć się elewacją. Nie udało się za to rozstrzygnąć przetargu na remont trybun wraz z montażem krzesełek.

– Zarząd spółki zdecyduje teraz, czy będzie ogłaszane kolejne postępowanie – informuje Bednarczyk, ale zapewnia, że nawet trybuny będą gotowe na czas. Spółka równie dobrze może zlecić ich odnowienie „z wolnej ręki”.

Wiadomo już, że nie powinno być problemu z koniecznym wzmocnieniem oświetlenia toru żużlowego i parku maszyn na stadionie przy Al. Zygmuntowskich. Bez tych prac stadion nie spełni wymogów Ekstraligi związanych głównie z transmisjami telewizyjnymi. MOSiR dostał już oferty od dwóch firm gotowych wykonać prace.

Obie firmy obiecują, że uporają się ze zleceniem do końca marca. Tańsza z nich (lubelski Adamex) chce wykonać prace za niewiele ponad 319 tys. zł, podczas gdy MOSiR zarezerwował na zapłatę niecałe 480 tys. zł. Droższa oferta (od poznańskiego El-Sportu) przekracza budżet o niecałe 10 tys. zł. Przy wyborze wykonawcy miała się liczyć nie tylko cena, ale również gwarancja. Tańsza firma daje trzyletnią gwarancję, droższa czteroletnią.

Pierwszy mecz na stadionie przy Al. Zygmuntowskich zaplanowany jest na 7 kwietnia.