Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

22 maja 2020 r.
20:58

Dorota Nowakowska. Z Lublina wyruszyła z kamerą w świat

4 0 A A
(fot. Archiwum Doroty Nowakowskiej)

Lubiłam poznawać ludzi, lubiłam poznawać różne miejsca, kamera zbliża mnie do innych ludzi i do ciekawych miejsc. Rozmowa z Dorotą Nowakowską.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Jesteś z Lublina?

- Tak. Urodziłam się w Lublinie. Jakiś czas temu dowiedziałam się, że mam pieczęć rodową i pochodzę z rodziny Nałęcz Dunin. Szkoła podstawowa nr 3 w Lublinie, IX liceum, pedagogika kulturalno oświatowa na UMCS ze specjalizacją fotografia i film, następnie dwuletnia Akademia Filmu i Telewizji w Warszawie na Chełmskiej.

• Skąd ta kamera?

- Zawsze fascynował mnie obraz. Zaczęłam od fotografii, ciemni, dreszczyku emocji, co ukaże się na papierze fotograficznym. Ale byłam niecierpliwa. Jak zaczęłam pracować z kamerą, to ten efekt można było zobaczyć od razu, bo pracowałam na kamerach cyfrowych. Pasja obserwacji, pasja bycia tu i teraz zawsze we mnie tkwiła. Lubiłam poznawać ludzi, lubiłam poznawać różne miejsca, kamera zbliża mnie do innych ludzi i do ciekawych miejsc.

• To u was rodzinne?

- Tak, z moim mężem Wojtkiem razem studiowaliśmy, jako studenci razem zarabialiśmy na swój własny sprzęt. Razem trafiliśmy do Telewizji Niezależnej Lublin, następnie siłą rzeczy założyliśmy swoją firmę N-Vison. Bardzo się cieszę, że nasz syn Bartek złapał bakcyla, fotografuje, filmuje, odnosi sukcesy. Drugi syn Kuba pomaga Bartkowi montować filmy, ale także tworzy muzykę. 

Indonezyjki w odświętnych strojach (fot. Archiwum Doroty Nowakowskiej)

• Ostatnio spędziłaś z kamerą trzy miesiące na Bali?

- Pracowałam przy projekcie „Hotel Paradise”, realizowaliśmy dwa sezony dla polskiej edycji programu, każdy trwał 40 dni, więc w sumie spędziłam na Bali ponad 80 dni. Ekipa była mieszana, miałam balijskich asystentów, oni pokazywali nam swoją tradycję i kulturę. Dużo czasu spędzaliśmy z lokalnymi ludźmi. Każdą wolną chwilę wykorzystywałam do poznawania niezwykłych miejsc i zakątków.

Często miałam wrażenie, że widok blondynki jadącej na rowerze przez wieś był dla mieszkańców mocno egzotyczny, mimo to z wielką chęcią zapraszali mnie do swoich domów. Tak, że poza produkcją programu miałam okazję uszczknąć coś dla siebie. Zrobiłam dużo zdjęć, w tym portretów ludzi, którzy są po prostu niezwykli. Opowiadali mi jak żyją, jak pracują, jak uprawiają ryż i wciąż się uśmiechali. A w tle przyroda. Z jednej strony plaże, lazurowy ocean, przepiękne i wyjątkowe pejzaże. Z drugiej zaniedbane i brudne miejsca i stada bezpańskich psów, których na początku się bałam. Najbardziej ciągnęło mnie do dzikich miejsc, dżungli, niezwykłych wulkanicznych plaż. Lubiłam patrzeć na wypływające łodzie rybaków i poławiaczy muli.

(fot. Archiwum Doroty Nowakowskiej)

• Co cię najbardziej urzekło na Bali?

- Duchowość tych ludzi, którzy trzy raz dziennie wychodzą do swoich przydomowych świątyń, by składać bogom dary w piękne ozdobionych koszyczkach z liści palmowych, wkładając do nich to wszystko co mają, włącznie z gumą do żucia i papierosami. By trzy razy dziennie palić kadzidełka i się modlić. Ci ludzie są radośni, otwarci, uśmiechnięci, pomocni, chcą kontaktu. Kierują się zasadą, że karma wraca. Ja muszę być dobry dla ciebie, żebyś ty była dobra dla mnie. To było niezwykłe.

• Co warto zobaczyć?

- Piękne plaże na południu Bali, między innymi Melasti Beach, Padang Padang Bach, Suluban Beach, Nyang Nyang Beach, Sanur, Single Fin Bali, kafejki w skałach z widokiem na ocean a także świątynie, między innymi Tanah Lot, Jatiluwith Rice Terrace czyli tarasy ryżowe UNESCO oraz miasto artystów Ubud, gdzie można odwiedzić wiele pracowni artystów malarzy, rzeźbiarzy, snycerzy, wytwórców biżuterii, mebli i ubrań a także ich sklepów i butików.

• Jak z jedzeniem?

- Indonezyjskie przyprawy są wyjątkowe, sos sambal codziennie robiony ze świeżych papryczek nadawał potrawom charakter. Najbardziej posmakowała mi kaczka po balijsku, najpierw marynowana, następnie pieczona, o niezwykłym smaku. Balijczycy jedzą bardzo dużo ryżu, dzięki przyprawom nawet najprostsze dania, jak nasi goreng, ryż usmażony z warzywami i przyprawami, podawany z jajkiem. Fantastyczne curry, oczywiście owoce morza i nieskończone możliwości jedzenia owoców, których nie znałam.
Odkryciem był dla mnie owoc mangostan, z zewnątrz przypominający fioletową śliwkę, który w środku ma konstrukcję przypominającą czosnek, a smakuje jak winogron. Lubiłam snack fruity, orzechy w kształcie gruszki, których skórka przypomina skórę węża, oraz dragon fruita, czyli smoczy owoc. 

Pola ryżowe (fot. Archiwum Doroty Nowakowskiej)

• Jakieś niezwykłe zdarzenie?

- W dzień finału programu Hotel Paradise ekipa budowała scenografię, wyłożono dywany, postawiono scenę, podesty, przygotowano kamery, światła w plenerze... w jednej chwili słońce i piękna pogoda zmieniła się w czarne chmury, które zawisły nad planem i zaczął padać bardzo intensywny deszcz. Cała ekipa w pośpiechu zabezpieczała sprzęt. Finał miał się odbyć wieczorem, przyjechali goście specjalni, media, a wszystkie prognozy pogody wskazywały, że w tym rejonie będą obfite opady tropikalnego deszczu, całe popołudnie, noc i tak do rana. Ktoś powiedział, że jedynym ratunkiem jest wezwanie szamana, który miałby powstrzymać ten deszcz. Szaman został wezwany, opłacony, odprawił ceremonię i nagle niebo rozświetliło słońce! Choć w dostępnych prognozach nadal niby padało.

Dokończyliśmy stawianie scenografii, nagraliśmy finał i w kilka minut po realizacji spadła „ściana” deszczu jakby ktoś zburzył tamę. Mówi się, że na Bali rządzą duchy :)

(fot. Archiwum Doroty Nowakowskiej)

• Wróciłaś do Polski, obowiązkowa kwarantanna i był czas na refleksję?

- Myślę o zasadzie, że karma wraca. Sądzę, że tego możemy uczyć się do Balijczyków. Mi tego brakowało w wielu krajach, które odwiedziłam z kamerą, brakuje w Polsce, gdzie ludzie są bardziej zamknięci, nie lubią na przykład kontaktu wzrokowego, a ja uwielbiam rozmawiać z ludźmi patrząc im prosto w oczy. Czuję dyskomfort, gdy ktoś unika mojego wzroku, czuję się wtedy źle. Balijczycy wiedzą, że trzeba tak postępować, żeby czuć się dobrze ze sobą. Taki wewnętrzny spokój, że mam obok siebie ludzi, którzy są dobrzy i uśmiechnięci. To jest skarb.

• Kiedyś Michał Urbaniak powiedział mi w rozmowie, że życie jest jak jazda tramwajem. Ja nie masz się czego trzymać, wylecisz na zakręcie. Czego się w życiu trzymasz?

- Przede wszystkim liczy się dla mnie szczerość. Trzymam się rodziny, to daje mi dużo energii. Jak wyjeżdżam na dłuższy czas, świadomość, że są, że mi kibicują, jest najważniejsza. No więc jestem w Polsce, produkcja jest zamrożona, nic się nie dzieje, wszyscy czekają. Ale dzięki temu mogłam spędzić fatastyczny czas z moją rodziną. Pracujemy razem z Bartkiem, robimy zdjęcia, wywołujemy, obrabiamy je, porządkujemy archiwa.

Przygotowania do Ogoh Ogoh przed Świętem Ciszy (fot. Archiwum Doroty Nowakowskiej)

• Najbliższe wakacje Polacy spędzą w kraju. Z kamerą zjeździłaś województwo lubelskie wzdłuż i wszerz. Wydaje się, że polscy turyści, poszukując spokojnych, bezpiecznych i jeszcze „dzikich” miejsc częściej będą wybierać kierunek Lublin. Co możesz polecić?

- Kiedy robiliśmy zdjęcia do filmu „Lubelskie uwodzi”, przejechałam z kamerą około 10 tysięcy kilometrów. Chyba najbardziej polecam znajomym dziewicze okolice rzeki Bug, które zaczęły być modne. Osiedla się tam coraz więcej ludzi z Warszawy i z Polski centralnej. Od Włodawy, po monastyr w Jabłecznej. Generalnie Podlasie, Polesie, Poleski Park Narodowy z miejscami, gdzie można odpocząć i się wyciszyć. Chyba najbardziej polecam spływy kajakowe, mamy niezwykłe trasy, sama wiele razy z tego korzystałam. Możesz płynąć godzinę, siedem godzin, kilka dni. Delektując się powietrzem, wodą, widokami.

• Plany zawodowe?

- Częściowo zostały wstrzymane. Niebawem ruszy produkcja kolejnej edycji programu „Nasz nowy dom”, gdzie pojawię się z kamerą i mam nadzieję dokończyć rozpoczęty w poprzednim roku film dokumentalny.

Dorota Nowakowska (fot. Archiwum Doroty Nowakowskiej)

Dorota Nowakowska

operator obrazu, fotograf, reżyser, Absolwentka Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie oraz Wydziału Pedagogiki i Psychologii UMCS w Lublinie, wykładowca w Zakładzie Pedagogiki Kultury UMCS w Lublinie, właścicielka Agencji Reklamy N-Vision S.C. Współtworzyła Telewizję Niezależną Lublin. Autorka zdjęć do filmów dokumentalnych, fabularnych, popularnonaukowych, promocyjnych, spotów reklamowych i programów telewizyjnych. Realizowała zdjęcia w kilkunastu rajach Europy, a także w Azji. W latach 1998 - 2000 korespondentka telewizji RTL7, potemTVN24. Zdjęcia do filmów i programów realizowanych za granicą: Hotel Paradise (Indonezja, Bali 2020), Love Island (Hiszpania, Andaluzja 2019), Śniadania Świata, Albert Lipczynski, Polska Filharmonia Bałtycka podbija Chiny, Dopóki jest dziennik – jesteśmy..., Bruno Schulz z Drohobycza, Szma Israel, Polska Wigilia w Brukseli

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Marcin Miller, lider grupy Boys
Dożynki

Jesteś szalona, czyli Boys na powiatowym święcie plonów

Zgodnie z decyzją władz samorządowych, w tym roku dożynki powiatu puławskiego odbędą się w Wąwolnicy. Ich gwiazdą będzie wykonujący muzykę taneczną Marcin Miller z zespołem Boys.

Noc Kultury 2023
WYDARZENIE

Noc Kultury 2024: To będzie noc pełna niespodzianek

Najbardziej ekscytujący i magiczny festiwal w Polsce. Noc Kultury już w nocy z soboty na niedzielę (1-2 czerwca). Będą spektakle, spacery, film, warsztaty, instalacje artystyczne oraz koncerty. Podpowiadamy, na co warto się wybrać.

Padwa Zamość nie zagra w Orlen Superlidze w przyszłym sezonie

Padwa Zamość przegrała z Zagłębiem Lubin w drugim barażu o Orlen Superligę

W rewanżowym barażu o Orlen Superligę KPR Padwa Zamość przegrała na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 28:38. Taki wynik przesądził o tym, że to gospodarze utrzymali się w lidze zawodowej.

Dzień Samorządu Terytorialnego: wojewoda wręczył odznaczenia od ministra
Zdjęcia
galeria

Dzień Samorządu Terytorialnego: wojewoda wręczył odznaczenia od ministra

Są samorządowcami z wieloletnim stażem. We wtorek za pracę na rzecz swoich „Małych Ojczyzn” z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego otrzymali od wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego odznaczenia i dyplomy nadane przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Prowadziła mimo zakazu. I 2,5 promila alkoholu

Prowadziła mimo zakazu. I 2,5 promila alkoholu

Kara pozbawienia wolności do lat 5 oraz surowe konsekwencje finansowe. To finał kolizji zgłoszonej przez osobę, która widziała jak kierująca Peugeotem kobieta wjechała do rowu w Karmanowicach.

Kozłówka. Pałac Zamoyskich.
patronat
27 czerwca 2024, 10:00

Wystawa w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. „1944. Meandry historii”

Wystawa czasowa „1944. Meandry historii”, której wernisaż jest planowany na 26 lipca br., będzie stanowić główne wydarzenie obchodów jubileuszu 80-lecia utworzenia Muzeum w Kozłówce. Tytułowy rok „1944” ma akcentować datę powstania placówki w dawnej rezydencji arystokratycznej.

Świdnik: Będzie sześć nowych stacji ładowania elektryków
MOTORYZACJA

Świdnik: Będzie sześć nowych stacji ładowania elektryków

Już niedługo mieszkańcy Świdnika będą mogli skorzystać z 6 stacji ładowania samochodów elektrycznych. Obecnie trwają prace ziemne pod budowę ogólnodostępnej infrastruktury.

zdjęcie ilustracyjne
PROBLEMY

Tablet psuje wzrok radnemu. Kto jeszcze chce papierową wersję uchwał?

Bateria za słaba, rozmiar za mały, wzrok się psuje. Troje radnych powiatu bialskiego ma problem z tabletami. Wolą papierową wersję uchwał. Ale takiej możliwości nie będzie.

Petycja i sprzeciw. Mieszkańcy mówią „nie” budowie sklepu
Jakubowice Konińskie

Petycja i sprzeciw. Mieszkańcy mówią „nie” budowie sklepu

Jakubowice Konińskie: niewielka wieś położona kilka kilometrów na północ od Lublina. Spokojne i atrakcyjne miejsce położone na Obszarze Chronionego Krajobrazu doliny Ciemięgi. Teraz w samym centrum wsi pojawić ma się nowa Biedronka. Mieszkańcom ten pomysł się nie podoba.

Zespół Cyganeria z Góry Puławskiej w sobotę wystapi na Placu Chopina w Puławach
PUŁAWY

Piana party, akrobaci i tancerze na Dzień Dziecka

W sobotę, 1 czerwca, na Placu Chopina w Puławach najmłodsi nie powinni się nudzić. W programie zabawy w strażackiej pianie, występy akrobatyczne, mydlane bańki, mega-klocki i helowe balony.

Ogólnopolski Festiwal Sztuki Osób Niepełnosprawnych
ZDJĘCIA
galeria

Pasję i talent mają we krwi. I już szykują się do trzeciej edycji

Dwa dni warsztatów i występów oraz spacer po Lublinie – tak w skrócie można opisać Ogólnopolski Festiwal Sztuki Osób Niepełnosprawnych, który po raz drugi odbył się w naszym mieście.

Posłanka Wcisło uderza w Suwerenną Polskę i Fundusz Sprawiedliwości
POLITYKA

Posłanka Wcisło uderza w Suwerenną Polskę i Fundusz Sprawiedliwości

Marta Wcisło na zorganizowanej we wtorek konferencji prasowej odniosła się do wydawania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości przez działaczy Zjednoczonej Prawicy. Jej zdaniem doszło do znacznych naruszeń prawa.

Każda z drużyn miała grupę swoich kibiców
BEZ BARIER

Olimpiada bez barier. Te przedszkolaki mają moc

V Paraolimpiada Przedszkolaków zorganizowana przez Przedszkole Integracyjne nr 39 w Lublinie. Hasło przewodnie: Czy Ty, czy Ja - każdy w sporcie szansę ma.

Cleo
DECYZJA

Cleo nie zaśpiewa na jarmarku. Ośrodek kultury musi oszczędzać

Mieszkańcy Radzynia Podlaskiego nie usłyszą Cleo ani zespołu Afromental podczas jarmarku Kozirynek. Miasto zaoszczędzi 200 000 złotych. To kwota, której Radzyński Ośrodek Kultury potrzebuje na wypłatę pensji dla pracowników za ostatni kwartał.

Jest gdzie usiąść i odpocząć. Siedem nowych altan przy szlaku rowerowym
NA ROWERZE
galeria

Jest gdzie usiąść i odpocząć. Siedem nowych altan przy szlaku rowerowym

Kosztowało to ok. 400 tys. zł, ale połowę pieniędzy samorząd dostał z Unii Europejskiej za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania Ziemia Zamojska. Przy szlaku rowerowym w gminie Łabunie powstało siedem drewnianych altan.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium