Z Radzynia Podlaskiego do USA. Mała Antosia czeka na operację ratującą życie

Darczyńcy wpłacili w sumie ponad 1,1 mln zł. Tyle ma kosztować operacja w klinice w Pittsburghu. Półtoraroczna Antosia Bober choruje na wrodzoną, rzadką wadę, zwaną anomalią Ebsteina. W jej przypadku to ubytek w przegrodzie międzyprzedsionkowej i międzykomorowej, a także zwężenia zastawki pnia płucnego. W Polsce lekarze takich wad nie operują.

Rodzina jest już w Stanach Zjednoczonych. – 27 kwietnia mamy stawić się w klinice. Przez dwa dni będą trwały badania. A operacja planowana jest 29 kwietnia. Jednak wszystko zależy od wyników przeprowadzonych wcześniej badań – opowiada pani Agnieszka, mama dziewczynki.

Na razie nie wiadomo, kiedy Antosia będzie mogła wyjść ze szpitala. Pewne jest, że po kilku tygodniach dziewczynkę czeka kolejna wizyta w klinice. – Lekarze będą musieli zbadać jej serduszko i sprawdzić, jak funkcjonuje po operacji. Powrót do Polski będzie możliwy, gdy wyniki badań będą prawidłowe – tłumaczy pani Agnieszka. Rodzina mieszka blisko kliniki.

Do szpitala w Pittsburghu przyjeżdżają ludzie z całego świata. – Wiemy, że jest kilka osób w Polsce po tej operacji, która daje szanse na normalne życie – podkreśla mieszkanka Radzynia.

Lot z Warszawy do Chicago trwał 10 godzin, a stamtąd kolejny przelot do Pittsburgha. Na początku rodzina musiała zmierzyć się z jet lagiem, czyli zespołem nagłej zmiany strefy czasowej. – Powoli dostosowujemy się do tutejszego czasu i warunków. Śpimy już dłużej, ale wciąż czujemy się jakoś chronicznie zmęczeni i senni. Antosia znosi wszystko dzielnie, chociaż mamy wrażenie, że powietrze jest jakby cięższe i jest duża wilgotność. Ma częściej zadyszkę i bardziej się poci – relacjonuje jej mama.

Oprócz wpłat na konto, ludzie organizowali licytacje na Facebooku na rzecz dziewczynki. W gminach ustawione były puszki, a przy parafiach organizowano tzw. „Słodkie niedziele”. Antosia ma swój fanpage na portalu społecznościowym, na którym płynie wsparcie z całej Polski.