Po około 355 minutach bez strzelonego gola piłkarze Avii wreszcie się przełamali. I to w efektowny sposób. Drużyna Łukasza Mierzejewskiego rozbiła w Sieniawie tamtejszego Sokoła aż 4:0. I od razu wróciła do czołówki.
Po dwóch zwycięstwach na otwarcie nowego sezonu żółto-niebiescy wyraźnie zwolnili tempo. W trzech kolejnych występach dopisali do swojego konta zaledwie dwa „oczka”. Co więcej, nie strzelili nawet bramki. Ostatni raz trafili do siatki przy okazji spotkania drugiej serii gier z Podhalem Nowy Targ, kiedy w 45 minucie zwycięskiego gola strzelił Dominik Maluga. Od tamtej pory nic nie chciało wpaść do siatki rywali.
W niedzielę na boisku w Sieniawie też długo było 0:0. Co ciekawe, trener Mierzejewski rozpoczął zawody bez: Szymona Raka i Wojciecha Białka. Obaj ofensywni gracze zasiedli wśród rezerwowych. Kiedy w końcu Avia otworzyła wynik, to poszło już z górki.
W 40 minucie zawodów do rzutu wolnego podszedł Tomasz Zając i świetnym strzałem trafił na 0:1. Ten sam gracz szybko po przerwie miał na koncie także asystę. Po jego dośrodkowaniu ze stojącej piłki wynik na korzyść gości poprawił Maluga. Jeżeli gospodarze mieli jeszcze nadzieje, że uda im się powalczyć chociaż o remis, to tuż po godzinie gry musieli o tym definitywnie zapomnieć.
Kolejny stały fragment gry, tym razem korner i znowu świetnie w szesnastkę futbolówkę wrzucił Zając. Zgrał ją Tomasz Midzierski, a z bliska formalności dopełnił Rafał Kursa. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem gospodarze nie stracili kolejnej bramki, ale zawodnika, bo z boiska z czerwoną kartką wyleciał Mateusz Geniec. W 85 minucie wynik ustalił za to Białek, który zameldował się na murawie niecałe 10 minut wcześniej. „Biały” znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i zaliczył swoje pierwsze trafienie w tym sezonie.
– Najważniejsze było zwycięstwo. Myślę, że w sumie mieliśmy nawet z osiem sytuacji do strzelenia bramki. Boisko było jednak fatalne i niespecjalnie dało się grać dołem. Potrafiliśmy jednak zamieniać stałe fragmenty na gole. Kluczowa była pierwsza bramka Tomka Zająca po ładnym uderzeniu z rzutu wolnego. Wiadomo, że przy wyniku 0:1 gospodarze musieli się bardziej otworzyć. Przeciwnik miał też swoje szanse, ale raczej nie stuprocentowe i wydaje się, że wszystko było pod naszą kontrolą. Wszystkie mecze w tej lidze są jednak na styku, dlatego z nikim nie jest i nie będzie łatwo – mówi Łukasz Mierzejewski.
Sokół Sieniawa – Avia Świdnik 0:4 (0:1)
Bramki: Zając (40), Maluga (54), Kursa (63), Białek (84).
Avia: Rosiak – Drozd, Midzierski, Kursa, Niewęgłowski, Uliczny, Popiołek, Maluga, Zając (68 Rak), Kocoł (63 Kunca), Kompanicki (76 Białek).
Jeden kosztowny błąd
Trzy mecze u siebie i już dwie porażki. Orlęta Spomlek w niedzielę niespodziewanie przegrały w Radzyniu Podlaskim z rezerwami Korony Kielce 0:1
Drużyna Mikołaja Raczyńskiego w tym sezonie rozegrała już sporo dobrych spotkań. Niestety, nie zawsze je wygrywała. Tak było chociażby przy okazji starcia z Unią Tarnów. Gospodarze mieli mnóstwo sytuacji, ale wykorzystali tylko dwie z nich i ostatecznie przegrali 2:3. W niedzielę znowu musieli przełknąć gorzką pigułkę.
W pierwszej połowie więcej z gry mieli rywale. Niewiele jednak z tego wynikało i do przerwy było 0:0. Po zmianie stron Orlęta zaczęły grać lepiej i dwie, świetne szanse na gole miał Mateusz Ozimek. Najpierw trafił w poprzeczkę, a później wydawało się, że był faulowany przez bramkarza. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia i nakazał grać dalej.
W 79 minucie gospodarze oddali piłkę rywalom na środku boiska i ci z korzystali z prezentu, bo szybko wyszli z kontrą i na 0:1 trafił Tomasz Mucha. Miejscowi nie byli już w stanie uratować choćby punktu. – Korona była więcej przy piłce, a my staraliśmy się kontrować. W pierwszej połowie niewiele nam wychodziło, ale w drugiej powinniśmy wykorzystać jedną z dwóch okazji. A później to fatalne podanie i tracimy gola. Na punkt zasłużyliśmy, ale na więcej raczej nie – ocenia trener Raczyński.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Korona II Kielce 0:1 (0:0)
Bramka: Mucha (79).
Orlęta: Bubentsov – Chaliadka, Kamiński, Duchnowski, Szymala, Sowisz (46 Skrzyński), Kobiałka, Rycaj (61 Koszel), Ozimek, Kuźma (46 Szczygieł), Maj.