Avia Świdnik – Wólczanka Wólka Pełkińska 0:2. Ciągle grają w kratkę

W pierwszej połowie obie ekipy miały swoje sytuacje. Lepsze jednak podopieczni Tomasza Bednaruka. Zwłaszcza po pół godzinie gry na tablicy wyników przy drużynie gospodarzy powinna się pojawić jedynka. Strzał Piotra Darmochwała bramkarz rywali odbił jednak na poprzeczkę.

Tuż przed przerwą w bardzo dobrej sytuacji o włos nie znalazł się Krystian Majka, który tuż przed bramką pechowo minął się z piłką. Minęło 120 sekund i groźnie zrobiło się pod drugą szesnastką. Golkiper gości tym razem dobrze odbił futbolówkę nogą po próbie Krystiana Mroczka.

Od razu po przerwie trener Bednaruk zdecydował się na dwie zmiany. Na boisko nie wyszli już: Sebastian Orzędowski i Sebastian Ddziedzic. Ich miejsce zajęli: Sebastian Głaz oraz Wojciech Białek. Roszady nie przyniosły jednak korzyści, bo już w 52 minucie Majka dał przyjezdnym prowadzenie.

Żółto-niebiescy starali się o wyrównanie, ale nie mogli stworzyć sobie żadnej, stuprocentowej sytuacji. Bezpośrednio z rzutu wolnego próbował Roma Mykytyn, ale przymierzył w mur. A próba Damiana Kuligi nie mogła zaskoczyć Tomasza Siryka.

W samej końcówce po centrze z rzutu rożnego z kilku metrów piłki do siatki nie potrafił wpakować także Piotr Prędota. Na koniec świdniczan dobił Jakub Tabor, który ustalił wynik na 0:2 strzałem z połowy boiska.

W następnej kolejce podopieczni trenera Bednaruka zagrają na wyjeździe z Wiślanami Jaśkowice.

Avia Świdnik – Wólczanka Wólka Pełkińska 0:2 (0:0)

Bramki: Majka (52), Tabor (90).

Avia: Piotrowski, Mykytyn, Dwórzyński, Kuliga, Orzędowski (46 Głaz), Wójcik, Darmochwał (60 Koczon), Mroczek (76 Ozimek), Maluga (87 Plesz), Dziedzic (46 Białek), Prędota

Wólczanka: Siryk – Majka (81 Przewoźnik), Domański (84 Kocur), Kajpust, Bała (66 Korolski), Gwóźdź, Podstolak, Łazarz, Wrona, Tabor, Bury

Żółta kartka: Domański (Wólczanka)

Sędziował: Karol Iwanowicz (Lublin). Widzów: 200.