Trzecie zwycięstwo z rzędu i szósty kolejny mecz bez porażki. W sobotę piłkarze Tomasza Złomańczuka podtrzymali bardzo dobrą passę i pokonali u siebie trzeci ŁKS Łagów 1:0. Dzięki temu zamienili się z rywalami miejscami w tabeli.
W pierwszej połowie bardziej aktywni byli gospodarze. Mieli też kilka szans. Groźny był zwłaszcza Paweł Myśliwiecki, ale jego strzały nie znalazły drogi do bramki. Podobnie, jak główka Przemysława Zbiciaka. W defensywie Chełmianka nie pozwoliła rywalom na zbyt wiele i do przerwy było 0:0.
W drugiej odsłonie wystarczyło kilkadziesiąt sekund i biało-zieloni jednak dopięli swego. Ponownie bohaterem gospodarzy okazał się Ezana Kahsay. Popularny „Izi” tym razem sfinalizował akcję wprowadzonego od razu po przerwie Grzegorza Bonina i Kacpra Wiatraka. A był to dla niego już siódmy gol w tym sezonie. Zresztą, 26-latek trafił do siatki już w czwartym spotkaniu z rzędu.
W kolejnych fragmentach bliżej drugiego trafienia byli piłkarze z Chełma. ŁKS nie miał za wiele do powiedzenia w ofensywie i nie był w stanie przedrzeć się przez szczelną obronę rywala. Dzięki temu już po raz czwarty w sześciu ostatnich spotkaniach podopieczni trenera Złomańczuka zagrali na zero z tyłu.
– To był bardzo ciężki mecz, a Łagów to trudny przeciwnik, który nieprzypadkowo zajmuje miejsce w czołówce. Bardzo dobrze zagraliśmy w defensywie. Stworzyliśmy też kilka sytuacji, które mogły zakończyć się bramkami. Może spotkanie nie było tak widowiskowe, jak poprzednie w Chełmie, ale z groźnym przeciwnikiem spisaliśmy się dobrze i nie daliśmy sobie strzelić bramki. Cieszymy się z wygranej i szykujemy się do starcia z wiceliderem – podsumował mecz trener Złomańczuk.
Michał Wołos i spółka awansowali na podium, ale w kolejny weekend będą mieli szansę wskoczyć „oczko” wyżej. Tym razem zagrają w Krakowie z rezerwami Cracovii, które w weekend dostały lanie w Nowym Targu – 0:5. Chełmianka przeskoczy jednak „Pasy” tylko, jeżeli zgarnie komplet punktów.
Chełmianka – ŁKS Łagów 1:0 (0:0)
Bramka: Kahsay (46).
Chełmianka: Ciołek – Wiatrak (83 Grądz), Zbiciak, Mazurek, Kanarek, Wołos, Piekarski, Bednara (46 Bonin), Wójcik (68 Czułowski), Myśliwiecki, Kahsay (76 Brzozowski).
REMIS W BIAŁEJ PODLASKIEJ
Derby pomiędzy Podlasiem, a Orlętami Spomlek zakończyły się bezbramkowym remisem. Obie drużyny mogły przechylić szalę na swoją stronę, ale zabrakło szczęścia i zimnej krwi pod bramką przeciwnika
Niedawno obie drużyny zmierzyły się ze sobą w ramach okręgowego Pucharu Polski. Wówczas górą była drużyna z Radzynia Podlaskiego, która w końcówce strzeliła dwa gole i wyciągnęła wynik z 0:1 na 2:1. W sobotę białczanie liczyli na rewanż, tym bardziej, że bardzo potrzebują punktów, bo znajdują się blisko strefy spadkowej.
W pierwszej połowie o gola mógł się pokusić przede wszystkim Gabriel Mierzwiński, który z kilku metrów trafił jednak w bramkarza rywali. Po drugiej stronie boiska groźny był Arkadiusz Maj jednak napastnik przyjezdnych zamiast gola wywalczył tylko rzut rożny. Po kolejnym stałym fragmencie gry Mateusz Chyła uderzył tuż obok słupka.
Gospodarze mieli też trochę szczęścia, bo raz Michała Nowaka uratowała poprzeczka, a w innej sytuacji golkiper Podlasia próbował wybić piłkę, ale trafił w Damiana Kołtunowicza i ten o mały włos, bardzo przypadkowo nie zdobył bramki. W końcówce przycisnęła drużyna Rafała Borysiuka. Wydawało się, że gol paść po strzale głową Krzysztofa Salaka. Ponownie zamiast w siatce ten strzał zatrzymał się jednak na poprzeczce. Na koniec ofiarną interwencją remis Orlętom uratował jeszcze Szymon Kamiński. W efekcie, derby w Białej Podlaskiej zakończyły się remisem.
Co ciekawe, dla piłkarzy Mikołaja Raczyńskiego to pierwsze czyste konto od siedmiu meczów. A pomógł w tym nowy bramkarz, czyli Robert Nowacki, który pierwszy raz w tym sezonie zameldował się na boisku. Wcześniej trener Raczyński stawiał na: Dawida Rosiaka, albo Maksymiliana Ciołka jednak obaj popełnili ostatnio sporo błędów.
W następnej kolejce obu ekipom nie będzie łatwo o kolejne punkty. Przemysław Koszel i jego koledzy zmierzą się u siebie z Podhalem Nowy Targ (niedziela, godz. 15), a białczanie wybiorą się do Tarnobrzega na mecz z liderem, Siarką (sobota, godz. 14).
Podlasie Biała Podlaska – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 0:0
Podlasie: Nowak – Salak, Kot, Jarzynka, Pigiel, Nieścieruk, Kosieradzki (61 Bahonko), Spring, Andrzejuk, Wojczuk (87 Zabielski), Mierzwiński (61 Tuttas).
Orlęta: Nowacki – Chaliadka, Chyła, Kamiński, Myszka, Ćwik (58 Kuźma), Mnatsakanyan, Rycaj (46 Tarnowski), Bożym (46 Kołtunowicz), Koszel, Maj.
Żółte kartki: Tuttas, Nieścieruk – Mnatsakanyan, Tarnowski, Myszka.
Sędziował: Marcin Sokołowski (Siedlce).