Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W niedzielę sporo działo się w Krasnymstawie. Tamtejszy Start długo przegrywał z Motorem II Lublin, ale ostatecznie wywalczył jeden punkt. A to oznacza, że podobnie, jak Tomasovia, podopieczni Marka Kwietnia tracą obecnie do lidera ze Świdnika sześć „oczek”.
W pierwszej kolejce zmagań w grupie mistrzowskiej faworyci nie zawiedli. Swoje mecze wygrały: Świdniczanka, Tomasovia i Start Krasnystaw. Ta ostatnia z drużyn bez większych problemów pokonała na wyjeździe Huragan Międzyrzec Podlaski 4:1.
W sobotę rozpocznie się rywalizacja w nowych grupach: mistrzowskiej i spadkowej. Ciekawy początek rozgrywek czeka zwłaszcza głównego faworyta w walce o awans – Świdniczankę.
Start Krasnystaw zakończył rundę zasadniczą zwycięstwem nad Granitem Bychawa. Jedynego gola w 59 minucie piątkowych zawodów zdobył Dominik Skiba. Tym samym piłkarze Marka Kwietnia wskoczyli na pierwsze miejsce w grupie drugiej, ale w niedzielę Tomasovia zagra u siebie z Kryształem Werbkowice i jeżeli wygra, to będzie lepsza o punkt.
Ważna wygrana zespołu z Werbkowic. Piłkarze Piotra Welcza pokonali u siebie Grom Różaniec 4:1 i wskoczyli na ósme miejsce.
Pierwsza seria gier w nowym roku przyniosła zmianę lidera grupy drugiej. Start Krasnystaw tylko zremisował u siebie ze Spartą Rejowiec Fabryczny 1:1. Z okazji skorzystała Tomasovia, która rozbiła Błękitnych Obsza 6:0
Mimo że to był tylko sparing, to Lewart i Stal Kraśnik postarały się o całkiem ciekawe widowisko. W sobotnim meczu kontrolnym rozegranym na boisku w Lubartowie drużyna Daniela Szewca pokonała rywali… 5:3.
W sobotę na boisku w Lubyczy Królewskiej spotkały się dwie najlepsze drużyny grupy drugiej Hummel IV ligi: Start Krasnystaw i Tomasovia. Znowu górą była pierwsza z ekip. W lidze podopieczni Marka Kwietnia ogrywali niebiesko-białych: 4:2 i 2:0. A tym razem 3:2, chociaż Dominik Skiba i spółka do przerwy prowadzili już 3:0.
Wydawało się, że Start Krasnystaw obok Świdniczanki i Tomasovii będzie na wiosnę jednym z kandydatów do awansu. Niestety, drużynę Marka Kwietnia można wykreślić z tej listy. Powód? Okrojony budżet i co za tym idzie odchudzenie składu lidera grupy drugiej.
Piłkarze Daniela Szewca zaskakująco wysoko rozbili w sobotę lidera grupy drugiej – Start Krasnystaw aż 5:0. Tym samym Stal zmniejszyła straty do pierwszej drużyny, do pięciu punktów i zrewanżowała się rywalom za porażkę z pierwszego starcia obu ekip (0:1).
Kolejny udany mecz lidera grupy drugiej. Start Krasnystaw bez większych problemów rozbił w piątek Gryfa Gmina Zamość aż 4:0. Gospodarze mieli mecz pod kontrolą, bo już do przerwy prowadzili dwoma bramkami. A trzy kolejne „oczka” oznaczają, że podopieczni Marka Kwietnia zakończą 2022 rok na pierwszym miejscu w tabeli bez względu na resztę rezultaty pozostałych meczów.
Wydawało się, że Świdniczanka nie będzie miała wielkich problemów z odniesieniem kolejnego zwycięstwa. W końcu mecz z Górnikiem II Łęczna mimo że w roli gości rozegrała u siebie na boisku przy ul. Turystycznej. Problemy jednak były i to duże, ale drużyna Łukasza Gieresza wyszła z nich obronną ręką i po dwóch golach w końcówce wygrała 2:0
Dwa gole, 12 żółtych kartek i pięć czerwonych dla piłkarzy. Tak wyglądał mecz lidera grupy pierwszej, czyli Startu Krasnystaw z drugą Tomasovią. Gospodarze wygrali 2:0 mimo że kończyli zawody w… ośmiu i bez trenera, bo Marek Kwiecień też obejrzał „czerwień”.
Po 10 seriach gier na szczycie klasyfikacji najlepszych strzelców mamy dwóch zawodników. Mariusza Chmielewskiego dogonił Jakub Pryliński.
Po niespodziewanych porażkach szybko do wygrywania wróciły najlepsze drużyny grupy drugiej: Start Krasnystaw i Tomasovia.
Pierwszej porażki w sezonie doznał Start Krasnystaw, który musiał uznać wyższość Granitu Bychawa. Niespodziewanie niżej notowany Kryształ ograł również Tomasovię.
Po ośmiu kolejkach można zaryzykować już chyba stwierdzenie, że o koronę króla strzelców w tym sezonie powalczą zawodnicy, którzy w poprzednich rozgrywkach także należeli do czołowych snajperów ligi. Na czele na razie jest Mariusz Chmielewski, ale tuż za nim znajdują się: Jakub Pryliński, Michał Zuber, czy Dominik Skiba
Ciekawie zapowiada się walka o czołową piątkę w grupie pierwszej. Poza zasięgiem rywali pozostaje lider, czyli Świdniczanka, a w grupie mistrzowskiej powinien znaleźć się także Huragan. O trzy pozostałe miejsca powalczą cztery drużyny.
Trzecia wygrana z rzędu piłkarzy Bohdana Bławackiego. Tym razem Tomasovia rozbiła na wyjeździe Błękitnych Obsza 5:0.
Chełmianka tym razem szybko pożegnała się z rozgrywkami Pucharu Polski. Drużyna Tomasza Złomańczuka już w ramach okręgowego ćwierćfinału musiała uznać wyższość Startu Krasnystaw. Czwartoligowiec pokonał faworyta 3:2.
W weekend liga, w środę Puchar Polski, a za parę dni kolejne mecze o punkty. Kilka klubów ma przed sobą bardzo pracowity tydzień. Dzisiaj na boiska wybiegną ekipy z okręgu lubelskiego i chełmskiego, żeby powalczyć o awans do kolejnej rundy pucharowych rozgrywek.
Stal Kraśnik rozpoczęła sezon od czterech kolejnych wygranych. W niedzielę piłkarze Daniela Szewca doznali za to drugiej z rzędu porażki. Tym razem ulegli na wyjeździe Startowi Krasnystaw 0:1.
Piotr Welcz znowu trenerem Kryształu Werbkowice. Niestety, na razie efekt nowej miotły nie zadziałał, bo w niedzielę jego podopieczni przegrali po raz piąty z rzędu. Tym razem ulegli na wyjeździe Sparcie Rejowiec Fabryczny 1:3.
W sobotę pierwsze punkty w sezonie stracił Start Krasnystaw. Drużyna Marka Kwietnia dwa razy przegrywała u siebie z Gromem Różaniec, ale zremisowała ostatecznie 2:2. Aż trzy z czterech goli padły z rzutów karnych, a mogło ich być nawet więcej.
W grupie drugiej nowe rozgrywki efektownie rozpoczął nie tylko lider z Kraśnika, ale i Start Krasnystaw. W drugiej serii gier piłkarze Marka Kwietnia ograli na wyjeździe Tomasovię 4:2.