Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wygraj grę NecroVision

Rok 1916. Kiedy wszystkim wydaje się, że nic gorszego jak wojna światowa nie może się przydarzyć, na francuskim froncie pojawiają się wampiry, zombie, wilkołaki i inne nieziemskie stwory. Wcielamy się niejakiego Simona Bunkera, zwykłego żołnierza, który nie dość, że musi walczyć z Niemcami, to jeszcze coraz częściej staje oko w oko z demonami. KONKURS Mamy dla was trzy gry \"NecroVision”. Wyślij do nas SMS-a o treści dwgra necro z imieniem, nazwiskiem i adresem pod numer 7268 (koszt SMS-a: 2,44 zł z VAT) Losowanie: 19 marca A my wcielamy się niejakiego Simona Bunkera, zwykłego żołnierza, który nie dość, że musi walczyć z Niemcami, to jeszcze coraz częściej staje oko w oko z demonami. Tak się zaczyna polska gra robiona przez ludzi, którzy maja już na koncie \"Painkillera”. Necrovision to klasyczna strzelanina. Nasze zadanie: strzelać, strzelać, strzelać. A właściwie walczyć wręcz, bo gra promuje taką metodę pozbywania się kolejnych setek przeciwników. Obok klasycznego uzbrojenia z epoki, mamy parę demonicznych wynalazków, z których najskuteczniejsza okazuje się specjalna \"rękawica”. Przeciwników są całe hordy (niektórzy wyglądają wręcz rewelacyjnie, ale to nie dziwi, bo ich animacje tworzono za pomocą techniki motion capture w studiu Bohemia Interactive w Czechach), a zaprojektowano ich z pomysłem. Grafika jest niezła i przede wszystkim widowiskowa. Ostrzał artyleryjski, gazy bojowe, zeppelin nad polem walki, dwupłatowce przelatujące nad okopami… Ładnie się to prezentuje. Rozmowa z Wojciechem Pazurem, szefem projektu \"Necrovision” • Kiedy zaczęły się prace nad grą? - W maju 2005 założyliśmy firmę \"Farm 51”, gdzie zebraliśmy paru znajomych, kupiliśmy komputery i zaczęliśmy prace nad demem. Poszło nawet szybko i zaczęliśmy szukać wydawcy. • I tu się zaczęły problemy? - Dokładnie. Wszystkim się demo podobało, ale nikt nie chciał dać kasy. Bo lepiej inwestować w sprawdzone tytuły, bo lepsza jest II wojna światowa, a nasza gra rozgrywa się w czasie pierwszej. Może damy pieniądze, ale musielibyście wszystko zmienić. Na szczęście pod koniec 2006 w projekt zaangażował się rosyjski producent 1C. • Oni nie chcieli wam wszystkiego przestawiać? - Nie, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Na początku miał to być w sumie nieduży projekt, ale 1C zaczęło nam coraz więcej oferować i bardzo szli nam na rękę. I tak półtora roku temu ruszyliśmy pełna parą. • Ile osób pracowało przy grze? - 20-30. I to był największy problem - znalezienie odpowiednich ludzi. To muszą być dobrzy fachowcy, którym trzeba płacić przez rok czy dwa. • Necrovision od kilkunastu dni jest dostępny na całym - to już jest sukces jak na polską grę - świecie. Jak się według was sprzeda? - Nie mamy pojęcia… Pierwsze opinie i recenzje są bardzo pozytywne. I liczymy, że gra na dłużej zostanie w pamięci graczy. • Z czego jesteście najbardziej zadowoleni? - Że ten projekt nas nie przerósł i że ze wszystkim sobie poradziliśmy. A teraz pracujemy już nad nowym projektem. reklama

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama