Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

J.J. Cale - \"Roll On”

Amerykański mistrz brytyjskich śpiewających gitarzystów Erika Claptona i Marka Knopflera wciąż jest w znakomitej formie. Jeśli uświadomimy sobie, że Oklahoma, w której żyje i tworzy J.J. Cale, jest stepową, dość nieprzyjazną człowiekowi krainą, w której latem zdarzają się susze, to muzyka amerykańskiego trubadura wydaje się równie naturalna, jak fakt, że ten niemający dostępu do morza stan jest jedną z najsłabiej zaludnionych części USA, a jego dewizą jest zdanie \"Praca wszystko zwycięża”, mające dodawać obywatelom animuszu w codziennym znoju. Choć Cale jest świetnym muzykiem, dobrze rozumiejącym zasady komponowania, instrumentacji i wykonywania, nie epatuje komplikacjami, wirtuozerią i perfekcyjną produkcją. Jego utwory są dość proste, a nagrania bardzo surowe. Całość sprawia wrażenie jamu zarejestrowanego gdzieś pod namiotem na prerii. Dużo tu dźwięków akustycznych instrumentów, a pierwszoplanowa postać śpiewa tak, jakby nie za bardzo przejmowała się, że ma przed sobą mikrofon i piosenki są nagrywane. To raczej podśpiewywanie zdartym głosem, które nie jest bardziej słyszalne niż gitara, czy sekcja rytmiczna. Oklahoma nigdy nie była wybitnie silnym ośrodkiem któregoś z amerykańskich gatunków narodowych. Blues, country i jazz funkcjonowały tu równorzędnie i spokojnie, jeśli już, to z wolna podlegając przemianom zapoczątkowywanym w centrach. I muzyka Cale\'a doskonale odzwierciedla ten wielogatunkowy balans, brak napięcia i gonitwy. Jest w niej wszystkiego po trochu w pełnej harmonii. Mieszkaniec Tulsy od lat wydaje albumy z bardzo podobną muzyką. Ktoś niezorientowany, kto dostałby do przesłuchania kilka jego płyt z ostatniego dwudziestolecia bez opisów, miałby trudności z przyporządkowaniem ich do jednej bądź drugiej dekady. Cale ma na koncie 16 longplayów. Jak na 70-latka to niewiele. Ale każdy z nich jest udany. Różni je z grubsza biorąc to, czy zawierają trochę mniej czy trochę więcej numerów na miarę \"Cocaine” czy \"After Midnight”. Na najnowszym jest ich więcej.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama