Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Z getta w Lublinie została tylko latarnia

To był horror, coś strasznego. W nocy, jak przyjeżdżali ci Niemcy, był jeden pisk, jeden krzyk, jeden płacz, coś niesamowitego. Tak jedna z mieszkanek lubelskiego getta opowiada o jego likwidacji
W nocy z 16 na 17 marca 1942 roku wzdłuż ulicy Lubartowskiej rozbłysły reflektory. Do kamienic wpadli SS-mani. Wyrzucali z domów wszystkich. Tych, którzy stawiali jakikolwiek opór, osoby starsze, chore lub małe dzieci bez rodziców, zabijali na miejscu. Nad ranem kolumnę 1,5 tys. osób Niemcy popędzili na rampę za Rzeźnią Miejską przy ul. Turystycznej. Ci, którzy opóźniali marsz, ginęli po drodze. Z rampy, w wagonach towarowych, zatrzymani zostali wywiezieni do obozu zagłady w Bełżcu. W ten sposób rozpoczęła się akcja \"Reinhardt”. I – tym samym – początek likwidacji lubelskiego getta. Getto w Lublinie obejmowało całe Podzamcze (czyli historyczną dzielnicę żydowską), ul. Lubartowską (do Unickiej) i część Starego Miasta (ul. Grodzką i Rybną). Główna brama do getta znajdowała się przy ul. Kowalskiej. Od marca 1941 r. przebywało w nim około 36 tysięcy Żydów. Musieli mieszkać w tragicznych warunkach: w głodzie, po kilka rodzin w jednym mieszkaniu. W getcie szerzyła się epidemia tyfusu plamistego. A wszystkiemu towarzyszył nieustanny strach. – Popłoch był niesamowity, kiedy przejeżdżali Niemcy – opowiada w kronikach Ośrodka \"Brama Grodzka – Teatr NN” Maria Stochlińska, która mieszkała w lubelskim getcie. – To był horror, to było coś strasznego. W nocy np. jak przyjeżdżali ci Niemcy, samochodami, takimi budami, co oni robili, to nie wiem, bo był jeden pisk, jeden krzyk, jeden płacz, coś niesamowitego. Gdy w nocy z 16 na 17 marca 1942 r. rozpoczęła się akcja wysiedleńcza, nikt z lubelskich Żydów nie przypuszczał, że rozpoczyna się natychmiastowa zagłada tysięcy ludzi. Deportacje z Lublina trwały do kwietnia 1942 roku. Około 26 tys. Żydów zostało wywiezionych i zamordowanych w obozie w Bełżcu. Kolejne 1,5 tys. osób zastrzelono na ulicach getta lub podczas masowych egzekucji. Żydom posiadającym J-Ausweisy (specjalne dowody przyznawane Żydom uznanym za \"niezbędnych do pracy”) nakazano przeniesienie się do małego getta na Majdanie Tatarskim. Większość liczyła na to, że uda im się zalegalizować tu swój pobyt. Wpadli jednak w pułapkę. Po dokonaniu spisu mieszkańców nowego getta, 22 kwietnia 1942 r. zostało ono otoczone przez SS-manów. Aresztowano ponad 3 tys. Żydów, których popędzono do obozu na Majdanku. Po kolejnej selekcji w obozie pozostawiono jedynie 300 mężczyzn. Pozostałych wywieziono do lasu krępieckiego, gdzie zostali rozstrzelani. Zagłada Już po przesiedleniu Żydów na Majdan Tatarski naziści rozpoczęli wyburzanie historycznej dzielnicy żydowskiej na Podzamczu. Niszczono także cmentarze żydowskie w Lublinie, a rozbite nagrobki wykorzystywano do budowy ulic obozowych na Majdanku. Po żydowskich mieszkańcach Lublina miał nie pozostać żaden ślad. 9 listopada 1942 roku nastąpiła ostateczna likwidacja getta na Majdanie Tatarskim. Część osób rozstrzelano na miejscu, ponad 3 tysiące ludzi umieszczono w obozie koncentracyjnym na Majdanku. To był koniec Miasta Żydowskiego w Lublinie – Likwidacja getta na Majdanie Tatarskim jest uważana za likwidację getta lubelskiego – pisze w kronikach Ośrodka \"Brama Grodzka – Teatr NN” Symcha Wajs, wieloletni działacz lubelskiej społeczności żydowskiej. – Dlatego wszyscy Żydzi z Lublina, którzy zostali przy życiu, obchodzą dzień 9 listopada jako likwidację Żydów w Lublinie. To był koniec Żydów w Lublinie, którzy tu mieszkali ponad 400 lat, od XV do XX wieku. Spośród 40 t ysięcy Żydów, żyjących w Lublinie w 1939 roku, wojnę przetrwało zaledwie 200 - 300 osób.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama