I liga: Górnik pokonał Motor. Stachyra walczy o miejsce
W czwartek Górnik wrócił ze zgrupowania na Słowacji, w piątek Tadeusz Łapa zarządził trening, a w sobotę \"zielono-czarni” rozegrali swój pierwszy sparing, z Motorem Lublin. Łęcznianie zwyciężyli 3:1, chociaż w ich poczynaniach widać było zmęczenie trudnym obozem w górach. Wyróżniającym zawodnikiem meczu był Kamil Stachyra, który próbuje udowodnić, że niezasłużenie zabrakło dla niego miejsca w Szczyrbskim Plesie.
- 30.01.2010 14:21
Trener Górnika postanowił wystawić dwie różne jedenastki. Nie mógł skorzystać tylko z Sebastiana Klajdy (kłopoty z biodrem), Grzegorza Bronowickiego (w poniedziałek wróci do zajęć), Jakuba Giertla (odesłany do rezerw) oraz Sławomira Nazaruka, którzy przed spotkaniem zgłosił problemy z mięśniami brzucha. W tej sytuacji szansę otrzymał Stachyra i już w 3 min wykorzystał podanie Grzegorza Szymanka.
Jednak piłkarze Motoru uważali, że bramka padła z pozycji spalonej. Michał Maciejewski w stronę Jacka Walczyńskiego posłał kilka niecenzuralnych słów, za co został wyrzucony z boiska. W dodatku arbiter nie chciał, aby na murawę wprowadzić kogoś nowego, co akurat niewiele wspólnego miało z grą szkoleniową. Ale w końcu sędzia zmienił zdanie i w lubelskiej drużynie pojawił się Tomasz Lenart, który głową doprowadził do wyrównania. Mimo to wciąż nie wiadomo, czy Tomek zostanie przy Al. Zygmuntowskich.
W 36 min Bartłomiej Niedziela wykorzystał błąd testowanego Emmanuela Udoudo, natomiast po przerwie wynik ustalił Brazylijczyk Nildo. Jednak na początku drugiej połowy aktywniejszym zespołem był Motor, a dobre wrażenie robili zwłaszcza dwaj napastnicy: Marek Fundakowski i Wojciech Białek. – Widać, że byliśmy po zgrupowaniu, bo mieliśmy sporo strat – komentuje Tadeusz Łapa.
– Ale z drugiej strony, szybko też chcieliśmy odzyskać piłkę, co świadczy o parze w nogach. Chłopaki mieli unikać cudownych zagrań, tylko walczyć i stosować prostą piłkę. Z takich składów nie można wyciągać jeszcze wniosków, bo czas na prawdziwą rywalizację dopiero przyjdzie. Kamil Stachyra? Był najbardziej świeży, ale pokazał się z dobrej strony, tym bardziej, że wcześniej zagrał w rezerwach i też zdobył gola.
Bramki: Kamil Stachyra (3), Bartłomiej Niedziela (36), Nildo (67) – Tomasz Lenart (30).
Górnik: (I połowa) Prusak – P. Bronowicki, Bartkowiak, Stefaniuk, Radwański – Stachyra, Nikitović, Sołdecki, Niedziela – Szymanek, Surdykowski. (II połowa) Wierzchowski – Tomczyk, Benevente, Karwan, Kazimierczak – Oziemczuk, Bartoszewicz, Niżnik, Renan – Nakoulma, Nildo.
Motor: Gieresz – Syroka, Żmuda, Maciejewski (8 Lenart), Kalinowski – Popławski, Król, Kursa, Kaczmarek – Udoudo, Gląba oraz Baran, Falisiewicz, Krystosiak, Budzyński, Wojdyga, Hempel, Okpara, Chrobot, Baranowski, Fundakowski, Białek, Iracki, Klimkiewicz.
Czerwona kartka: Michał Maciejewski (Motor, w 3 min). Sędziował: Jacek Walczyński. Widzów: 200.
Powiązane galerie zdjęć:
Reklama













Komentarze