Chełmianie przeszli w milczącym marszu

\"Ci ludzie byli obecni w naszym życiu publicznym od wielu lat. (...)Patrząc na listę ofiar, każde nazwisko zamyka dziś piękny życiorys. Zamyka brutalnie i przedwcześnie. (...)Nagła śmierć wyrwała ich spośród kolegów, przyjaciół i rodzin. Czujemy żal i ból, a do głowy mimo wszystko ciśnie się symboliczne skojarzenie: dlaczego los wyznaczył im tak bardzo wymowną datę i miejsce śmierci?” – mówiła podczas sesji prezydent Agata Fisz. Wspólnie z przewodniczącym rady miasta Waldemarem Kuśmierzem odczytała nazwiska wszystkich ofiar katastrofy. Zebrani uczcili ich pamięć minutą ciszy. Potem wszyscy przeszli w milczącym marszu spod urzędu miasta, na plac Łuczkowskiego. Tam przy symbolicznej tablicy poświęconej ofiarom katastrofy, od soboty składane są kwiaty i palone znicze. Tych zniczy dziś znowu przybyło. Każdy z nich symbolizuje pamięć chełmian o tych, którzy – jak powiedział Tadeusz Boniecki – Bardziej potrzebni byli Bogu w niebie.