Lekarz z Lublina odrestaurował protoplastę trabanta (zdjęcia)
Roman Gawęda, lekarz z Lublina, odnalazł po kilkudziesięciu latach samochód swojego dziadka. Odrestaurował. Dziś jest to jeden z 20 jeżdżących po świecie egzemplarzy P70.
- 29.04.2010 07:27
P70 z 1958 roku, zwany popularnie \"petką”. I choć to protoplasta trabanta, wygląda jakby przed chwilą opuścił fabrykę.
– To był samochód mojego dziadka – opowiada Roman Gawęda, znany lubelski ortopeda. – Kiedyś jechałem na zjazd ortopedów do Radomia. Przypomniałem sobie, że to komuś z tego miasta dziadek sprzedał \"petkę”. Przeprowadziłem małe śledztwo. Znalazłem ją u kolekcjonera. Odkupiłem. I tak 20 lat po śmierci dziadka P70 był znowu w naszej rodzinie.
Auto wymagało gruntownej renowacji, ale nie było zdekompletowane, działało nawet radio. Roman Gawęda nie miał zielonego pojęcia, jak zabrać się do odnowienia staruszka.
– Zbierałem fachową literaturę, jeździłem na giełdy kolekcjonerskie, szukałem oryginalnych części – opowiada.
Renowacja trwała cztery lata. – Rozebrałem \"petkę” do ostatniej śrubki – mówi doktor. – Brakujące elementy były w całości rekonstruowane.
Najwięcej problemów przysporzył właścicielowi drewniany, bukowy szkielet P70. Przez półtora roku stolarz-pasjonat odbudowywał po kolei jego elementy. Emerytowany mistrz z zakładów ortopedycznych odnowił metalowe części autka. Do drewnianego szkieletu przykręcono plastikowe błotniki, poszycie drzwi, itd… Dwusuwowy silnik o pojemności 700 centymetrów chodzi jak zegarek.
– Auto nie jest na sprzedaż. Moja babcia żartowała, że to dożywotni samochód. W ładną pogodę jeżdżę nim do pracy. Ludzie machają, pozdrawiają. Działam także w sekcji pojazdów zabytkowych przy Automobilklubie Lubelskim – kończy Roman Gawęda.
PROTOPLASTA TRABANTA
P70 był pierwszym produkowanym w NRD (1955–1959) samochodem z nadwoziem z tworzyw sztucznych (duroplastu) i drewnianym szkieletem. Konstrukcję oparto na przedwojennym DKW7.
\"Petkę” napędzał dwucylindrowym silnik dwusuwowy, chłodzony wodą, o pojemności skokowej 690 ccm i mocy 22 KM.
Reklama













Komentarze