Juwenalia 2010: Wspaniała atmosfera na kozienaliowych koncertach w Ogrodzie Saskim

Dwa ostatnie wydarzenia w muszli koncertowej Ogrodu Saskiego podczas tegorocznych Kozienaliów, czyli juwenaliów UMCS, były bardzo udane frekwencyjnie i wyjątkowo gorące emocjonalnie. Niedzielny występ Eldo, poprzedzony niezłym koncertem jego warszawskich ziomków z HiFi Banda, był przeciwieństwem tego, z czym wielu kojarzy się polski hip-hop. Ze sceny nie rozbrzmiewały bluzgi. Za to płynęły bardzo stylowe, inteligentne i zajmujące rymy. Akompaniamenty nie raziły tandetnością i topornością. Nawijce towarzyszyły nowoczesne i rozkołysane podkłady, dobre nie tylko do słuchania, ale także do tańca. Raper, zwracając się do publiczności, nie posługiwał się banalnymi i ofensywnymi odzywkami, tylko ciekawie opowiadał o sobie i swojej sztuce i taktownie zachęcał do zabawy. Nie epatował też zgranymi środowiskowymi gestami i krokami, ale poruszał się w swój oryginalny, zgrabny sposób. Juwenalia 2010 w Lublinie (pełny program) Przebój gonił przebój, więc na widowni co rusz rozlegały się chóralne rapy i śpiewy. Eldo był urzeczony reakcjami słuchaczy nie mniej niż oni jego występem i na koniec porównał je do wspaniałego wielkiego prezentu gwiazdkowego. Jeszcze większą frekwencję i gorętszą atmosferę miał poniedziałkowy koncert, w którym wystąpiły dwie formacje wykorzystujące głosy nie tylko do śpiewania, ale także do naśladowania instrumentalnych akompaniamentów. Najpierw publiczność wspaniale bawiła lubelska grupa Chonabibe (Al-Fatnujah). Potem, kiedy scenę przejął zespół Audiofeels, rozegrało się prawdziwe szaleństwo, włącznie z piskami fanek. Koncerty, imprezy, wydarzenia - wszystko o Lubelskich Dniach Kultury Studenckiej na www.dziennikwschodni.pl/juwenalia