Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Andżelika Borys: Łukaszenko już przejadł marchewki

Polacy na Białorusi – ryzykując interwencję milicji i wysokie kary – prowadzą zbiórkę dla naszych powodzian. Poinformowała o tym dziś w Lublinie Andżelika Borys, która wciąż czeka na zdecydowane kroki Unii Europejskiej wobec reżimu Łukaszenki.
– Nie wiemy, czy reżim Łukaszenki nie ukarze nas za tę zbiórkę, np. pod pretekstem niezgodnej z prawem działalności charytatywnej. Mimo to już działają sztaby w rejonach i prowadzą kwestę – deklarowała Angelika Borys. Zebrane pieniądze trafią do szkoły lub gminy dotkniętej powodzią. Szefowa nieuznawanego przez Łukaszenkę Związku Polaków na Białorusi przyjechała na zaproszenie lubelskiej eurodeputowanej Leny Kolarskiej-Bobińskiej. Brała udział w otwarciu zamojskiej siedziby eurparlamentarzystki, spotkała się ze studentami politologii na UMCS i odwiedziła Białą Podlaską. Borys ma szczególny sentyment dla Lubelszczyzny, bo 20 lat temu studiowała w Zamościu. – Wciąż spotykamy się z represjami reżimu. Teraz nałożono na mnie i dwoje moich współpracowników ogromną karę 40 tysięcy dolarów za działalność w firmie Polonica. Tylko za to, że pomagaliśmy finansowo w organizacji imprez dla dzieci w polskiej szkole w Grodnie – mówiła Borys. Jej zdaniem, polityka marchewki, jaką prowadzi Bruksela w stosunku do białoruskiego reżimu, wypaliła się. – Łukaszenko już zjadł te marchewki. I zaczął swoją grę od nowa, bo zbliżają się wybory prezydenckie. Teraz na Białorusi każdy, kto wejdzie i wyjdzie z kafejki internetowej, jest rejestrowany przez służby. Tak się walczy z wolnością – podkreśliła Borys, która liczy na pomoc Polski i Unii. – O łamaniu praw obywatelskich na Białorusi trzeba mówić głośno nie tylko w Polsce, ale także na forum Parlamentu Europejskiego. Polska w przyszłym roku przejmie prezydencję w Unii. Partnerstwo wschodnie będzie motywem przewodnim naszej prezydencji – powiedziała Kolarska-Bobińska. W podobnej atmosferze przebiegło spotkanie ze studentami politologii UMCS. – Zapytałam, czy białoruska Polonia stanowi jedność, czy występują podziały. Pani przewodnicząca odpowiedziała, że reżim popierając konkurencyjny związek stara się podzielić środowisko Polonii, ale na szczęście jest to nieskuteczne – mówi Alicja Kozińska, studentka politologii.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama