Reklama
Dziewięciu Ukraińców w kręgu zainteresowań Motoru Lublin
Bohdan Bławacki, główny kandydat na szkoleniowca \"żółto-biało-niebieskich” we wtorek wraca z Ukrainy. W środę pojawi się w Lublinie i najprawdopodobniej podpisze kontrakt z Motorem. Razem z nim przyjedzie kilkunastu zawodników, którzy mogą wzmocnić zespół z Al. Zygmuntowskich.
- 28.06.2010 18:08
W grę wchodzi dziewięciu piłkarzy z Ukrainy. Wszyscy, poza 27-letnim napastnikiem Dmytro Gordiejenko, grali wcześniej w Spartakusie Szarowola. Iwan Dykij i Witalij Mielniczuk mieli już nawet okazję wystąpić w Lublinie (wiosną 2009 rozegrali odpowiednio 7 i 8 spotkań), a Dmytro Browkin zimą testowany był przez Lecha Poznań, ale ostatecznie wrócił na wschód.
Zdaniem szkoleniowca największe umiejętności posiada jednak Gordiejenko. – To bardzo dobry zawodnik, idealny do gry na szpicy – ocenia Bławacki.
– Ma też spore doświadczenie. Regularnie występował w ukraińskiej I lidze, a kilkanaście spotkań rozegrał również w ekstraklasie. Uważam, że jest jeszcze lepszy od Browkina i sadzę, że byłby dużym wzmocnieniem dla Motoru.
W gronie nowych zawodników, którzy mogą zagrać w Lublinie wymieniani są także Polacy. Bławacki w swoim zespole widziałby chętnie Tomasza Ciećko (Tomasovia), Piotra Waśkiewicz, Łukasza Sękowskiego (obaj Spartakus) i Rafała Kycko (Hetman Zamość).
Szczególnie ciekawym posunięciem wydaje się być zainteresowanie tym ostatnim zawodnikiem. Niski pomocnik (166 cm) jesienią w barwach zamojskiej drużyny rozegrał 17 spotkań, w których zdobył 6 bramek.
– Łącznie w grę wchodzi trzynastu zawodników. Możliwe, że pojawi się jeszcze ktoś nowy. Zdaję sobie sprawę, że nie sprowadzimy ich wszystkich, ale chciałbym zabrać ich na obóz, przekonać się, w jakiej są dyspozycji i wybrać kilku najlepszych – dodaje 47-letni trener.
Podstawę składu Motoru mają stanowić piłkarze, którzy grali w nim już wcześniej. Kilku z nich wyraziło wstępne zainteresowanie pozostaniem w klubie i do końca tygodnia powinien rozstrzygnąć się ich los.
Wcześniej lublinianie powinni wznowić treningi. Początkowo planowano zrobić to już dzisiaj, ale stadion przy Al. Zygmuntowskich jest obecnie w remoncie, a działaczom nie udało się znaleźć zastępczego boiska treningowego. Jest szansa, że uda się to zrobić do środy.
Na razie ciężko mówić o konkretnym planie przygotowań. Bogusław Baniak i jego współpracownicy zaplanowali kilka sparingów, ale ostateczna decyzja należeć będzie do Bławackiego, który chciałby zabrać drużynę na dwa obozy. Nie wiadomo, jednak czy Motor stać będzie na taki wydatek.
Reklama













Komentarze