Na al. Solidarności ograniczenie do 60 km/h. Bo jest za głośno

- Ograniczenie prędkości zatwierdziła już policja, montujemy nowe znaki - mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. - Będzie to dotyczyć 900-metrowego odcinka drogi patrząc w kierunku Warszawy - dodaje. Powodem takich ograniczeń są skargi mieszkańców Szerokiego, którym doskwiera hałas z nowej dwupasmówki.

Hałas jest tu dokuczliwy tym bardziej, że do tej pory w dzielnicy panowała cisza. - Po interwencjach mieszkańców wykonaliśmy pomiary natężenia hałasu - informuje Arkadiusz Iwaniuk, zastępca szefa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Nie stwierdziliśmy przekroczenia norm, co nie znaczy, że nie ma tam hałasu.

Sprzęt pomiarowy ustawiony był w trzech punktach: koło ul. Sławin 70, Strumykowej 70 i Wodnej 6e. - Najgłośniej, choć nadal w normie, było przy ul. Sławin 70. W dzień natężenie hałasu wynosiło 59,6 decybela przy dopuszczalnej wartości 61 dB, a w nocy 55,2 dB przy normie 56 dB - wylicza Iwaniuk. Co ważne, pomiary były prowadzone jeszcze zanim została otwarta północna obwodnica Lublina, której oddanie do użytku prawdopodobnie zmniejszyło ruch na wyjeździe z miasta przez nowy odcinek al. Solidarności.Miasto tłumaczy, że ograniczając dozwoloną prędkość z 90 do 60 km/h ograniczy również hałas. - Powinien się zmniejszyć o jakieś 2 do 3 decybeli - stwierdza Krzyżanowska i dodaje, że wielu kierowców rozpędza się tu do 150 km/h. Tymczasem kierowcy pukają się w czoło i pytają, czy po to budowano drogę przypominającą ekspresówkę, by zmuszać kierowców do wolnej jazdy.

Ograniczenia mogą tu obowiązywać nawet do czasu budowy dodatkowych ekranów akustycznych wzdłuż al. Solidarności. - Zwróciliśmy się już do projektantów drogi, firmy Mosty Katowice, o zaprojektowanie dodatkowych ekranów. Wyliczyliśmy, że będą kosztować 3 miliony złotych - informuje rzeczniczka Ratusza. Dodajmy, że istniejące ekrany kosztowały 18 milionów zł i według ówczesnych prognoz miały być wystarczającymi barierami dla hałasu.