Wyniki lubelskiej klasy okręgowej
Jeżeli w sobotę na boisku Czarnych ktoś zrobiłby pomiary siły wiatru, to można byłoby wysnuć wniosek, że mecz odbywał się na lotnisku. – Wiatr zdecydowanie rozdawał karty – zdecydowanie podkreślali trenerzy obu zespołów. W tym \"huraganie” lepiej odnaleźli się gospodarze, którzy wygrali 2:0 z Piaskovią Piaski.
- 08.11.2010 14:26
W pierwszej połowie miejscowi grali z wiatrem i mieli zdecydowaną przewagę. Podopieczni Janusza Kozickiego grzeszyli jednak brakiem skuteczności. Dobre sytuacje mieli Mariusz Frączek i Michał Zdunek, ale obaj nie potrafili trafić w bramkę. Nie zawiódł jedynie 17-letni Mateusz Bąkowski, który wbiegł między dwóch stoperów i nie dał szans Danielowi Gwardyńskiemu.
Po przerwie sytuacja diametralnie odmieniła się. Tym razem to przyjezdni grali z wiatrem w plecy i co chwila stwarzali zagrożenie pod bramką Artura Kępki.
Dwa razy w sytuacji sam na sam z golkiperem Czarnych znalazł się Mariusz Sierpień, ale za każdym razem okrutnie pomylił się. Piaskovia przegrywała, więc z każdą minut musiała podejmować coraz większe ryzyko.
To była woda na młyn dla gospodarzy, którzy w 80 min rozstrzygnęli losy spotkania. Składną kontrę całego zespołu skutecznie wykończył Frączek i zapewnił dęblinianom komplet punktów.
– W zimie spróbujemy się wzmocnić i powalczyć o awans do czwartej ligi. Jesteśmy na to gotowi pod względem sportowym, a organizacyjnie również jest z nami coraz lepiej – przekonuje Janusz Kozicki, opiekun Czarnych.
Czarni Dęblin – Piaskovia Piaski 2:0 (1:0)
Bramki: Bąkowski (18), Frączek (80).
Czarni: Kępka – Osojca, Stecyszyn, Przybysz, Krekora, Zdunek (60 K. Brzozowski), Grykałowski, Wilczyński, Kołdej, Frączek, Bąkowski.
Piaskovia: Gwardyński – Olender, Pedrak, Bloch, Czarnecki, Styżej (46 Ostrowski), Rak (38 M. Szklarz), T. Szklarz, Sawicki (51 T. Nowak), Dobrowolski, Sierpień.
Żółte kartki: Frączek, Zdunek – M. Szklarz, Sawicki, Czarnecki. Sędziował: J. Bancerz. Widzów: 250.
Sławomir Stachurski dołączył do ekipy Mazowsza Stężyca w przerwie między sezonami. Ten transfer okazał się strzałem w dziesiątkę, bo 28-letni pomocnik dzieli i rządzi w ekipie nowicjusza lubelskiej klasy okręgowej. W niedzielę po raz kolejny błysnął klasą i strzelił dwie bramki. Oba trafienia zaliczył w pierwszej połowie, czym zapewnił Mazowszu trzy punkty.
– Nasza gra nie wyglądała najgorzej. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale byliśmy bardzo nieskuteczni. Ja również biję się w piersi, bo zmarnowałem dobrą okazję. Dostałem piłkę na 30 m, ale trafiłem w golkipera rywali – powiedział Dawid Rybak, tymczasowy trener Wisły.
Szkoleniowiec annopolan prawdopodobnie na wiosnę już nie będzie pełnił swoich obowiązków, bowiem jego miejsce zajmie ktoś bardziej doświadczony.
– Ja jestem trenerem tylko w protokole, bo wszystkie decyzje podejmujemy wspólnie. Do końca rundy jesiennej zostało tylko jedno spotkanie, a później będzie czas na przemyślenia – powiedział Rybak.
Mazowsze Stężyca – Wisła Annopol 3:1 (2:0)
Bramki: Stachurski (10, 44), Marcin Utnicki (80) - Proc (87).
Mazowsze: Ochal – Wesołowski (85 Markowski), Daszkiewicz (90 Sochacki), Mariusz Utnicki, Marcin Utnicki, Mateusz Utnicki, Flisek, Stachurski, D. Szafranek, Chlaściak, Tobiasz.
Wisła: Babiracki – Maj (65 Plichta),, Sado, Węska, Tomczyk (77 Kędra), Wójcicki (68 Trębacz) Rybak, Gogół, Proc, Rosiński (55 Cielebąk), Ł. Barański.
Żółte kartki: Flisek - Babiracki, Proc, Wójcicki, Tomczyk. Sędziował: Sachajko. Widzów: 150.
Kibice, którzy przyszli na stadion Opolanina Opole Lubelskie, na brak emocji nie mogli narzekać. Ich pupile przegrywali, później wygrywali, a na końcu mogli stracić prowadzenie po rzucie karnym, ale uderzenie Marcina Chyły wybronił Bartłomiej Jakóbczyk.
– Obawiałem się tego spotkania, ponieważ ostatnio chłopcy nie trenują systematycznie. Polesie to bardzo silny rywal, dlatego cieszę się z trzech punktów – powiedział Michał Kuś, trener gospodarzy.
Bohaterem spotkania był Wojciech Sawicki, który zaliczył decydujące trafienie. 18-letni pomocnik wszedł na boisko dopiero po przerwie, a mimo to był najlepszym zawodnikiem na boisku. Najpierw po jego dośrodkowaniu Adam Sobolewski wpakował piłkę do własnej siatki, a 58 min najlepiej odnalazł się w podbramkowym zachowaniu.
– Wojtek rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, bo ostatnio rzadko pojawiał się na treningach – powiedział Kuś.
Opolanin Opole Lubelskie – Polesie Kock 2:1 (0:1)
Bramki: A. Sobolewski (50 samobójcza), Sawicki (58) - Augustynowicz (43).
Opolanin: Jakóbczyk – Bąk, Górniak, Niedźwiadek, Furdal (46 Sawicki), Rak (70 Górski), Dajos, Kawałek, Saja (90 Chruściel), Fliszkiewicz, Sak (65 Kozak).
Polesie: Malec – P. Witek, Magier, A. Sobolewski, Wójcik, Chyła, P. Sobolewski, Misiarz, Bączek (70 Ł. Witek), Guz, Augustynowicz.
Żółte kartki: Fliszkiewicz, Niedźwiadek, Bąk, Górski – A. Sobolewski, P. Sobolewski, P. Witek. Sędziował: Zając. Widzów: 300.
Ostatnio GKS Dąbrowica ma pecha do arbitrów. W poprzedniej kolejce, w meczu z Opolaninem Opole Lubelskie, sędziowie nie odgwizdali podopiecznym Tomasza Brzozowskiego ewidentnego rzutu karnego. W sobotę, w starciu z LKS Wierzchowiska ,również była kontrowersyjna sytuacja i podobnie jak tydzień wcześniej gwizdek arbitra milczał.
Przyjezdni mają pretensje o sytuację z samej końcówki spotkania, kiedy Mariusz Mazurek został zahaczony w szesnastce przez Michała Urbańskiego. – Nie mam wątpliwości. Ewidentny rzut karny – grzmiał po meczu Bogdan Wrona, kierownik Dąbrowicy.
– Z pewnością kontakt pomiędzy oboma piłkarzami był, ale takich przewinień się nie odgwizduje. Bardziej skłaniałbym się do pokazania napastnikowi gości żółtej kartki, za próbę wymuszenia rzutu karnego – powiedział Zbigniew Wójcik, opiekun Wierzchowisk.
Samo spotkanie nie było wielkim widowiskiem, a poczynania zawodników obu ekip determinowało grząskie boisko. O sukcesie gospodarzy zadecydowały trzy minuty, kiedy Wierzchowiska rozbiły Dąbrowicę. Prowadzenie miejscowym dał Grzegorz Wardziński, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Rafale Szostaku.
180 sekund później na 2:0 podwyższył Łukasz Augustyniak. Spory udział przy tym golu miał Jacek Duda, który \"wypluł” piłkę przed siebie po uderzeniu z rzutu wolnego Wardzińskiego. Junior Wierzchowisk doskoczył do piłki na 6 m i strzałem pod poprzeczkę nie dał szans golkiperowi gości. Dla Dąbrowicy honorowe trafienie zaliczył Piotr Szewczyk.
LKS Wierzchowiska – GKS Dąbrowica 2:1 (2:0)
Bramki: Wardziński (17 z karnego), Augustyniak (20) – P. Szewczyk (75).
Wierzchowiska: Urbański – Mróz, Kołodziej, Wardziński (60 Ziętek), Wronka, Augustyniak (70 Kamiński), Rabczewski, Krzak, Witkowski (65 Grzegorczyk), Szostak, Nowiński.
Dąbrowica: Duda – B. Szewczyk, Ukalski, Wróbel, Sieńko, P. Szewczyk, Jaroszyński, Jeż, Kusyk, Skiba (70 P. Kasprzak), Mazurek.
Żółte kartki: Szostak, Mróz – Skiba, Wróbel. Sędziował: R. Kalinowski. Widzów: 100.
W bramce gości zaszła zmiana. Słabiej spisującego się ostatnio Michała Pycia zastąpił Łukasz Harbuz. – I jestem z niego bardzo zadowolony. Nie miał nic do powiedzenia przy straconych golach – powiedział Grzegorz Białek, opiekun Sławinu.
Amator Leopoldów-Rososz – Sławin Lublin 3:3 (1:0)
Bramki: Kosiorek (35), Ł. Staniak (58), Młot (75) – Arent (70), Mirosław (74), Szymaniak (89).
Amator: K. Lipiec – Kosiorek, Nowaczyk, Walasek, Bednarczyk, Kornas (65 Karadas), Rzemiszewski, M. Staniak, Młot, Ł. Staniak, Biłos.
Sławin: Harbuz – Dąbrowski, Snopkowski, Hołysz, Arent (71 Wilkołaski), Sewiło (80 Paradowski), Mirosław, Szymaniak, Chudziak (75 Pszenniak), Kiełbowicz, Chojnacki (84 Stachurski).
Żółte kartki: Arent. Sędziował: Marciniak. Widzów: 80.
Powrót do Milejowa dobrze zrobił Arkadiuszowi Wróblowi, który wczoraj skompletował hat-tricka. Wprawdzie za pierwszym razem trafił do własnej siatki, ale później strzelał już w odpowiednim kierunku.
Tur Milejów – Cisy Nałęczów 4:3 (0:2)
Bramki: D. Górski (50), Budka (60), Wróbel (70, 78) – Wróbel (12 samobójcza), Adamczyk (32), Okoniewski (79).
Tur: Sarniak – Krasny, Roczon, Onyszko, Denis, Kalinowski, Wróbel (89 Idzik), Walicki (35 Persona), Budka, S. Gołąb, Korona (5 Górski, 90 W. Kozak).
Cisy: K. Herda – Niezbecki, Pawłowski, Okoniewski, Kamiński, Knap (80 Żak), Grądziel, Staniecki, Adamczyk, Zawadzki, Zgierski (76 Perduta).
Żółte kartki: Krasny, Onyszko – Kamiński. Sędziował: M. Kalinowski. Widzów: 200.
Bohaterem spotkania był Piotr Łubiarz, który strzelił dwie bramki.
GKS Gościeradów – POM Iskra Piotrowice 0:2 (0:1)
Bramki: Łubiarz (4, 70).
Gościeradów: Bochen – Piątek, Gołab, Kwiatek, Filipczak (70 Monastyrski), Szewc (70 Owcarz), Cebula, Rabaniuk (85 Okleciński), Spryszak, Jurak, Dudek.
POM: Cięszczyk – M. Orłowski, Lewczuk, Bartoszcze, Wałachowski, K. Orłowski, Poleszak (20 Rycerz), Papajewski (80 Kucyk), Wronka (65 Januszko), Jarmuł (5 Artur Sadowski), Łubiarz.
Żółta kartka: Spryszak. Sędziował: Krawczyk. Widzów: 200.
Pogoń zaprezentowała się w Rykach rewelacyjnie, ale była bardzo nieskuteczna. – Remis na pewno byłby wynikiem bardziej sprawiedliwym. Moi podopieczni zagrali mądrze w defensywie, co przesądziło o naszym sukcesie – przyznał Paweł Warda, trener gospodarzy.
MKS Ryki – Pogoń 07 Lubartów 1:0 (1:0)
Bramki: Sikora (14).
Ryki: K. Jóźwik – Walasek, Prządka, W. Kępka, Banach, Chachuła (87 Pawlik), Leonarcik, Gransztof, Ciota (60 Krogulec), Olszewski (75 Piątkowski), Sikora.
Pogoń: Maciążek – Jankowski (30 Żelazek), Kamiński, Walaszek, Lato, Kuśmirek, Michna, P. Bronowicki, Osuch, Nogal, Zgierski.
Żółte kartki: Gransztof – Michna, Żelazek. Sędziował: Piórkowski. Widzów: 200.
Reklama












Komentarze