Reklama
Pożegnanie i pogrzeb Mirka Olszówki
W środę pożegnanie Mirka Olszówki w bazylice Dominikanów. W czwartek jego pogrzeb.
- 07.12.2010 09:34
Uroczystość pożegnalna w bazylice Dominikanów na Starym Mieście w Lublinie w środę od godz. 14.30 do 16. W czwartek o godz. 13 rozpocznie się w bazylice msza pogrzebowa. Dwie godziny później na cmentarzu przy ul. Lipowej urna z prochami zostanie złożona do trumny.
Mirosław Olszówka zmarł 30 listopada w Warszawie, w wieku 50 lat. Był ciężko chory, czekał na przeszczep wątroby. Kilka godzin przed śmiercią Mirek Olszówka jeszcze rozmawiał przez telefon o kolejnej edycji festiwalu \"Inne brzmienia”.
– Każda śmierć jest za wcześnie i nie w porę. W wypadku Mirka, który tyle jeszcze mógł zrobić, przyszła dużo za wcześnie – mówi o. Robert Głubisz, przeor lubelskich Dominikanów, który współpracował z Olszówką przy organizacji \"Innych brzmień.
– W listopadzie 2008 roku pożegnał swojego nauczyciela Jerzego Leszczyńskiego, twórcę Teatru Wizji i Ruchu. Za szybko poszedł w jego ślady – mówi Marta Denys.
To właśnie w tym teatrze zaczął w 1979 roku uczyć się pantomimy. Tam też poznał żonę, Małgorzatę Mazurkiewicz, z którą założyli w 1988 roku Teatr Scena Ruchu. Na bazie teatru otworzył w Lublinie pierwszy klub muzyczny - \"Graffiti” przy ul. Piłsudskiego.
Był menagerem Voo-Voo i pomysłodawcą \"Floty zjednoczonych sił”. Zawdzięczamy mu wiele cyklicznych wydarzeń muzycznych. Wystarczy wspomnieć Festiwal Filmu i Sztuki \"Dwa Brzegi” w Kazimierzu i Janowcu, czy Art\'n\'Music Festival \"Inne Brzmienia” w Lublinie.
– Przez 16 lat z górą wiele wymyślił i zbudował. Będzie Go nam brak. Ale nie mówimy \"żegnaj” – napisali na swojej stronie internetowej członkowie zespołu Voo-Voo.
W piątkowym Magazynie rozmowa z Krzysztofem Stadnikiem, wieloletnim przyjacielem Mirka Olszówki.
Reklama













Komentarze