Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Olimpiakos Tarnogród - Sparta Łabunie 0:3, wyniki zamojskiej okręgówki

W meczu zespołów walczących o utrzymanie zdecydowanie lepsi okazali się goście. To kolejne wiosenne zwycięstwo drużyny trenera Ireneusza Suchowierzcha. Dzięki temu Sparta opuściła strefę spadkową awansując na jedenaste miejsce.
Jesienią szło jak po grudzie, za to wiosną drużyna z Łabuń prezentuje bardzo dobrą formę. W sobotę, na boisku w Korchowie, nie dała żadnych szans Olimpiakosowi. Bohaterem spotkanie był Paweł Turczyn, który strzelił dwa gole. Trzeciego dołożył Łukasz Burdzy i goście mogli świętować zdobycie cennych trzech punktów. Co ciekawe, dla Turczyna był to dopiero drugi mecz w rundzie wiosennej. – Paweł wrócił do naszego składu po chorobie – tłumaczy Stanisław Juszczak, prezes Entry Sparty. – Jesienią nie grał z tego powodu, zimą też w ogóle nie przygotowywał się do rozgrywek. Ale teraz wrócił w wielkim stylu. Dobrze zastąpił nieobecnego Cybulskiego. Dobre wyniki sprawiły, że atmosfera w Łabuniach bardzo się poprawiła. Choć wszyscy zdają sobie sprawę, że do końca rozgrywek zostało jeszcze półtora miesiąca i wiele się może w tym czasie zdarzyć. – Już w tej kolejce gramy z Koroną Łaszczów i będzie to dla nas mecz prawdy, który pokaże jaka jest wartość zespołu – podkreśla prezes Juszczak. Z kolei kibice zespołu z Tarnogrodu mogą mieć powody do zmartwienia. Olimpiakos przegrał drugi z rzędu mecz i osuwa się w tabeli. – Mamy kłopoty kadrowe – tłumaczy Mariusz Dołęcki, grający trener drużyny. – Od meczu z Turobinem nie ma już z nami kapitana Artura Czerwa, który ma problemy zdrowotne i jest w szpitalu. Trzeba było zmienić ustawienie. Teraz nie mogłem też skorzystać z młodzieżowców i musiałem się posiłkować zawodnikami z zespołu juniorów. Drużynie z Tarnogrodu nie sprzyja też remont stadionu, bo przez niego muszą grać mecze w roli gospodarzy na boisku w Korchowie. – Ale trenować to już zupełnie nie mamy gdzie, błąkamy się po łąkach – dodaje Dołęcki. Według niego, jego zawodnicy nic nie mogli zrobić w starciu ze Spartą. – Rywale byli lepsi i tyle, nam nic nie wychodziło – kończy szkoleniowiec. Olimpiakos Tarnogród – Entra Sparta Łabunie 0:3 (0:1) Bramki: Turczyn (28, 53), Burdzy (76). Olimpiakos: P. Borowski – E. Granda, Bielak, Grelak, R. Granda, Szymanik (75 Grabowski), Baran, Blicharz, M. Borowski, L. Dołęcki (46 Ł. Karpik), M. Dołęcki (75 Wojda). Entra: Szostak – Marciniewicz, Kowalczuk, Cymiński, Krawiec, Burdzy, Kozioł (75 Batalia), Adamczuk (85 Wolski), Hajduk, Szerafin, Turczyn (80 Nowak). Sędziował: Szczurek. Piłkarze Korony Łaszczów przerwali w sobotę dobrą passę Gromu Różaniec. Choć mecz ułożył się znakomicie dla gości, bo już w 43 sekundzie objęli prowadzenie po strzale Rafała Wojtowicza. Później jednak ich celowniki były nastawione już znacznie gorzej. Najpierw znakomitej szansy na podwyższenie wyniku nie wykorzystał Arkadiusz Kwiatkowski, przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem Korony Dawidem Pępiakiem, a potem uderzenie Jana Komosy zatrzymało się na poprzeczce. – Gdyby to nam wpadło było już po meczu, bo gospodarze na pewno by się już nie podnieśli – mówi Robert Kupczak, wiceprezes Gromu. Ale przyznaje, że Korona to dobry zespół i odniosła zasłużone zwycięstwo. – Możemy narzekać na boisko, które jest katastrofalne i nie dało się na nim grać. Oczywiście jest ono takie samo dla obu drużyn, ale gospodarze lepiej się na nim odnajdują – dodaje Kupczak. Dzięki tej wygranej łaszczowianie utrzymali trzecie miejsce w tabeli, powiększając przewagę nad czwartym Gromem do trzech punktów. – To był ciężki mecz – uważa Janusz Grula, trener Korony. – Znowu zaczęliśmy pechowo, od starty bramki. Ale na szczęście potrafiliśmy się podnieść. Wiedzieliśmy, że rywal jest mocny w środku pola i w ataku, ma za to słabszą obronę. I właśnie to wykorzystaliśmy – dodaje. Bramkę, po której odżyły nadzieje gospodarzy na korzystny wynik zdobył Sebastian Brytan. Oprócz tego dobrej okazji dla Korony nie wykorzystał m.in. Marcin Późniak. W drugiej połowie łaszczowianie przycisnęli na tyle, że bramkarz Gromu Grzegorz Miksza musiał dwukrotnie sięgać do siatki po piłkę. Raz po strzale Łukasza Dydy, potem po uderzeniu Artura Maca. – Mieliśmy w sumie sporo sytuacji bramkowych i uważam, że wygraliśmy zasłużenie – kończy trener Grula. Dla zespołu z Różańca to dopiero druga porażka w rundzie wiosennej. Korona Łaszczów – Grom Różaniec 3:1 (1:1) Bramki: Brytan (26), Dyda (67), Mac (71) – Wojtowicz (1). Korona: Pępiak – Seń, Chwała, J. Sowa, K. Kuźniarski, Chromiec (46 Dyda), Ł. Kuźniarski, (59 Mac), Martyniuk, Brytan, Borowiak, Późniak (85 Romańczuk). Grom: Miksza – Malinger, Tarnowski, Kaproń, Mazur (46 Grasza), Blicharz (73 Brzyski), Kwiatkowski, Podgórski (70 Wróbel), Komosa, Wojtowicz, A. Kusiak (82 Łuszczak). Sędziował: Góra. Kiedy lider gra z ostatnią drużyną w tabeli można spodziewać się wysokiego wyniku, ale w sobotę Omega zadziwiła nawet swoich kibiców gromiąc Cosmos aż 13:1. Hat-trickami popisali się w tym meczu Roger Santos i Andrzej Ignaciuk. A niewiele brakowało żeby ich wyczyn skopiował wprowadzony na boisko w drugiej połowie Michał Grula. Goście stracili nie tylko mnóstwo bramek, ale też swojego trenera, który ze złamanym nosem wylądował w szpitalu. – To nie było złośliwe zagranie, ale efekt walki w powietrzu – tłumaczy Paweł Holko. – Do końca rundy na pewno już nie zagram. W tej sytuacji nie wiem co dalej będzie z drużyną. Nie mamy składu. W środę robimy spotkanie z zarządem. Chcemy z honorem zakończyć ten sezon – dodaje. W najbliższej kolejce Omega zmierzy się z Kryształem Werbkowice, który w sobotę nieoczekiwanie przegrał na wyjeździe ze Spartą Wożuczyn i traci do lidera już dziesięć punktów. – Planujemy zagrać to spotkanie na boisku w Starym Zamościu – mówi Waldemar Sękowski, trener Omegi. – Musi nam jednak na to pozwolić pogoda, trzeba będzie też spełnić zalecenia wykonawcy remontu. Omega Stary Zamość – Cosmos Józefów 13:1 (4:1) Bramki: Roger (3, 26, 56), Ignaciuk (15, 67, 84), Mikulski (19), Grula (47, 60), Maciej Bojar (65), Klimczuk (72, 76), Mazurek (90) – Dołęski (17). Omega: Baranowski – Denis, Mikulski, Sękowski, Maziarczyk (60 Majkut), Goch, Ignaciuk, Goździuk (55 Maciej Bojar), Klimczuk, Blonka (46 Grula), Roger (65 Mazurek). Cosmos: Pasierbiewicz – Nowak, Jaworowski, Kołcon, K. Przybysławski, P. Przybysławski (65 Gąsiorek), Holko (37 Jóźwiak), Nieścior, Sz. Mielniczek (75 P. Mielniczek), Dołęski, Podolak. Czerwona kartka: Dołęski (Cosmos, 85 min, za niesportowe zachowanie). Sędziował: Kapitan. Sparta Wożuczyn – Kryształ Werbkowice 1:0 (1:0) Bramka: P. Mroczka (17). Sparta: Wójtowicz – Borowiec, K. Mroczka (80 Gielarski), Pachla, Sioma, Sak (65 Dziki), Olszewski, Walentyn, P. Mroczka (88 Przytuła), Stawarz (70 J. Gontarz), K. Antoniuk. Kryształ: Suchodolski – Juszczuk, Krupa, J. Kaczoruk, Paweł Musiał, Onkiewicz, Kusiak, Waga (70 Brzozowski), Piotr Musiał, M. Musiał (75 Wyszyński), Łazorczyk (70 Tyrka). Sędziował: M. Węgrzyn. Tanew Majdan Stary – Ostoja Skierbieszów 0:2 (0:1) Bramki: Pliżga (18), Ziarkiewicz (69). Tanew: Szponar – Grab, Mateusz Kowal, Kimak, Cios, Żbikowski, Król, Ruszczak (60 Rymarz), Michał Kowal (62 Gromadzki), Zań (75 Skwarek), Kotwis (80 Szcząchor). Ostoja: Sasim – Kowalski, Kapłon, Wajdyk, Musiel (80 Kondrakiewicz), Kierepka, Dziuba (70 Bojko), Pliżga, Malec, Gulak (86 Litwiniec), Ziarkiewicz. Sędziował: Swacha. Unia Hrubieszów – Echo Zawada 2:0 (1:0) Bramki: Nowak (32), Fulara (50). Unia: Żygawski – Wysocki, Okoniewski, Kowalczuk, Wesołek (55 K. Oleszczuk), Nowak, Fulara, Pędzik, Lebiedowicz, R. Oleszczuk (70 Przeworski). Echo: Głąb – Mazurek, Zgnilec, Winiarski, Kwiatkowski, A. Nalepko, P. Nalepko, Lipiec, Bochniak (65 Zakrzewski), Dulbas (85 Bargiel), Matwiej (65 Waga). Sędziował: Ostrowski. Relax Księżpol – Igros Krasnobród 2:3 (0:0) Bramki: Karpik (51), Gawroński (57) – Wasilewski (48), Bielesz (55, samobójcza), Bartecki (86). Relax: Pałubski – Kurzyna, Paluch, Tatara (75 Michał Birut), Łebko (46 Świąder), Bielesz, Beda, Mateusz Birut (46 Poliwka), Grelak. Watrak (46 Karpik), Gawroński. Igros: Siemko – Kudełko, Bartecki, R. Gradziuk, J. Gielmuda, Kulczycki (65 Wyrwa), Wasilewski, Margol, Borek, Tyrka (46 P. Gielmuda), Gozdek (90 Kołtun). Sędziował: Tucki.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama