Pogoń 07 Lubartów, Wisła Annopol, Amator Leopoldów Rososz, Mazowsze Stężyca, GKS Gościeradów i Sławin Lublin muszą w tej chwili obawiać się degradacji. Przynajmniej trzy z tych zespołów opuszczą lubelską klasę okręgową.
Najmniejsze szanse na zachowanie ligowego bytu mają piłkarze Sławinu. – Mamy tylko szesnaście punktów, ale chłopaki jeszcze wierzą w utrzymanie ligi – powiedział Andrzej Stolarczyk, wiceprezes klubu.
Lubelscy działacze próbowali już wszystkich sposobów – od roszad w bramce po zmienionę trenera. Mimo to podopieczni Jacka Ligienzy nadal prezentują się bardzo słabo.
W Sławinie nie ma już Roberta Mirosława, którego z gry wyłączyła kontuzja. Wydawało się, że lukę po nim może wypełnić Armand Palica, ale 32-letni pomocnik na razie zawodzi.
Równie dramatyczna sytuacja panuje w Gościeradowie. Podopieczni Andrzeja Rybaka zawodzą zwłaszcza na własnym boisku, gdzie zdobyli tylko dziewięć punktów i w tym elemencie zajmują ostatnie miejsce w lidze.
– Uważam, że wynika to z presji ciążącej na chłopakach. Na naszym nowym stadionie pojawia się sporo fanów, którzy czasami wyrażają swoją dezaprobatę.
Poza tym nasza murawa nie jest w najlepszym stanie. Na szczęście po zakończeniu sezonu ma rozpocząć się jej renowacja – tłumaczy Andrzej Rybak.
W dole tabeli znajdują się również piłkarze beniaminka rozgrywek – Mazowsza Stężyca. Zawodnicy prowadzeni przez Dariusza Szafranka nie wygrali jeszcze ani jednego meczu na wyjeździe.
– Żaden z moich podopiecznych nie grał na wyższym poziomie, więc na obcych boiskach brakuje im nieco szczęścia. W najbliższej kolejce podejmiemy Czarnych Dęblin.
Derby wyzwalają olbrzymie emocje i liczę, że od tego meczu rozpoczniemy marsz w górę tabeli – powiedział Dariusz Szafranek, trener Mazowsza.
Wydaje się, że najmocniejszym zespołem z tej szóstki jest Pogoń 07 Lubartów. Podopieczni Łukasza Iwanka na wiosnę zdobyli już dziewięć punktów, a w pokonanym polu pozostawili m.in. Sławin i Wisłę.
Warto przypomnieć, że w zimie lubartowianie zastanawiali się nawet nad przystąpieniem do rozgrywek. – Udało nam się przetrwać, choć nie jest łatwo. W naszej krótkiej historii było już kilka ciężkich momentów i zawsze wychodziliśmy z nich zwycięsko – tłumaczy Łukasz Iwanek.
Komentarze