Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor Lublin zagra w sobotę o 17 z Wisłą Płock, ostatnia szansa na ratunek

Jeżeli Motor nie wygra w sobotę z Wisłą to będzie jedną nogą w III lidze. A o zwycięstwo będzie trudno. Rywal jest z górnej półki, a w lubelskiej drużynie panuje smętna atmosfera.
Mijający tydzień wstrząsnął klubem z Al. Zygmuntowskich na tyle, że będzie mu bardzo trudno powstać z kolan. Zaczęło się od poniedziałkowej dymisji trenera Tadeusza Łapy. Rezygnacja szkoleniowca była na tyle zaskakująca, że część piłkarzy, w tym kapitan drużyny Przemysław Mierzwa, dowiedziała się o niej z prasy. Szybko okazało się, że to nie koniec, bo z Motorem pożegnał się też asystent Łapy Piotr Mazurkiewicz. Fatalną sytuację w klubie dopełniły wciąż nieuregulowane zaległości finansowe wobec trenerów i zawodników oraz spóźnienie się przez prezesa z wnioskiem do PZPN o licencję na przyszły sezon. Związek ostatecznie przyjął dokumenty, ale okazały się one niekompletne i sprawa wciąż jest w zawieszeniu. Ten ciąg fatalnych zdarzeń spowodował, że obrady Rady Nadzorczej spółki Motor zostały w trybie awaryjnym przesunięte z 26 maja na czwartek. Zakończyły się jednak późnym wieczorem. Szef rady Janusz Gilewicz nie chciał nam wcześniej powiedzieć, czy będzie namawiał trenera Łapę do wypełnienia kontraktu. – Sytuacja jest bardzo zmienna. Ale myślę, że jakieś decyzje podejmiemy, bo jest to konieczne, chociażby ze względu na sobotni mecz – stwierdził Gilewicz. Jedno jest pewne. Zgodnie z decyzją PZPN, w sobotę przy Zygmuntowskich nie będzie zorganizowanej grupy kibiców z Płocka. Lubelscy piłkarze liczą za to na swoich fanów, którzy nie raz pokazali, że w trudnych chwilach potrafią być dwunastym zawodnikiem Motoru. Mecz Motor – Wisła poprowadzi Grzegorz Stęchły z Jarosławia. Ale jak w tym całym zamieszaniu skupić się na grze? – Myślę, że każdy z nas podchodzi na tyle profesjonalnie do tego co robi, że oddziela sprawy sportowe od reszty – mówi Marek Fundakowski. – Choć łatwo nie jest, bo w przypadku zaległości finansowych, to wobec niektórych chłopaków są one naprawdę bardzo duże. Trener Łapa prowadzi z nami zajęcia, ale kto usiądzie na ławce z Wisłą to nie mam zielonego pojęcia. Napastnik Motoru nie zagra w sobotę z powodu czerwonej kartki w Brzesku. Za nadmiar żółtych kartek odpoczywać będą też Grzegorz Wojdyga oraz Iwan Dikij. Cała trójka zasiądzie jednak na trybunach i będzie trzymać kciuki za kolegów. – Wisła jest do ogrania i wierzę, że podtrzymamy nadzieję na utrzymanie – kończy Fundakowski.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama