Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor Lublin - Olimpia Elbląg 0:2

Piłkarze lubelskiego Motoru zagrali w sobotę najlepszy mecz w tym sezonie. Mimo to trzy punkty zgarnęli gracze Olimpii Elbląg. Dzięki temu są coraz bliżej awansu na zaplecze ekstraklasy.
Motor Lublin - Olimpia Elbląg 0:2
Piotr Prędota (z lewej) w otoczeniu zawodników z Elbląga. Napastnik Motoru ostatni raz trafił do sia
Dla Motoru to już czwarta z rzędu porażka. Co gorsze, lublinianie w tym czasie nie strzelili żadnej bramki, stracili ich za to aż osiem. W sobotę zła passa mogła się skończyć, ale zabrakło precyzyjnego wykończenia stworzonych sytuacji. Od początku spotkania z Olimpią Motor zagrał odważnie. W pierwszej połowie w ogóle nie było widać, że goście to lider tabeli. Lublinianie niemal cały czas mieli przewagę nad zespołem z Elbląga, prowadząc grę na jego połowie. Bramkarz Olimpii Dominik Sobański wiele razy był w opresji, ale wychodził z niej obronną ręką. Choć bywało, że i Przemysław Mierzwa najadł się strachu. Tak było m.in. po mocnym uderzeniu z dystansu Mateusza Kołodziejskiego, byłego gracza Motoru. A raz od utraty gola uratowała gospodarzy ofiarna interwencja Grzegorza Wojdygi. Część kibiców była zaskoczona tym, że w pierwszym składzie Motoru nie wyszedł Marek Fundakowski. – Nie wiedziałem w jakiej formie jest Marek po tej przerwie za kartki. Poza tym muszę mieć w składzie dwóch młodzieżowców i czasem brakuje miejsca dla zawodnika, który bywa lepszy – wyjaśnia Modest Boguszewski, trener Motoru. Tym razem szkoleniowiec mógł być jednak zadowolony z postawy młodzieżowców, bo zarówno Igor Bortniczuk jak i Łukasz Młynarski wykonali kawał dobrej roboty. Obaj parę razy groźnie uderzali na bramkę Olimpii i do szczęścia brakowało im niewiele. A fart był tym razem po stronie gości. Trenerskim nosem wykazał się też Jarosław Araszkiewicz, który w drugiej połowie wpuścił na boisko Witalija Ledenewa oraz Krzysztofa Bułkę i jak się okazało obaj rezerwowi pogrzebali nadzieje Motoru na korzystny wynik. Ten pierwszy huknął zza pola karnego nie do obrony, drugi nie pomylił się w sytuacji sam na sam z Mierzwą, kończąc kontrę swojego zespołu. Motor Lublin – Olimpia Elbląg 0:2 (0:0) Bramki: Ledenew (71), Bułka (90). Motor : Mierzwa – Bodziak (76 Fundakowski), Wojdyga, Batata, Dykij, Żmuda, Niżnik, Temeriwski (46 Wójcik), Młynarski (64 Ligienza), Prędota, Bortniczuk. Olimpia: Sobański – Żuraw, Grocholski, Dremliuk, Czigladze, Miecznik (55 Bułka), Kaczmarczyk, M. Pietroń, Kołodziejski (73 Ł. Pietroń), Ljubenow, Jackiewicz (61 Ledenew). Żółte kartki: Dremliuk, Ledenew, Ł. Pietroń (O). Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów: 400.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama