Reklama
Tak powstaje droga S17. Odcinek od węzła Sielce do Bogucina
Na blisko dwa lata przed ukończeniem budowy przejechaliśmy się trasą S-17. Dziś, by pokonać 23 km od węzła Sielce do Bogucina potrzebna jest solidna terenówka, zgoda inwestora i prawie trzy godziny.
- 17.06.2011 16:51
Z asfaltu zjechaliśmy w miejscu planowanego węzła Sielce. To tu, jadąc od Warszawy, rozpocznie się nowy przebieg S-17.
– W marcu 2013 roku powinien być gotowy – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA.
Odcinek od węzła Sielce do węzła Bogucin S-17 ma 23 km długości, ale łącznie z drogami serwisowymi, drogowcy położą to 34,4 km asfaltu. Póki co, jest tylko ślad w ziemi. Nasz samochód po raz kolejny podskakuje na jasnej nitce wyrównanej ziemi. – Już połowę tego odcinka odhumusowano, czyli pozbawiono urodzajnej warstwy ziemi – tłumaczy Nalewajko.
Gdzieniegdzie można się natknąć na obniżenia terenu, o głębokości nawet kilku metrów. – To są tzw. niwelety drogi. Droga ekspresowa nie może być zbyt pofałdowana, bo ogranicza to widoczność. Dlatego górki są wyrównywane. Zdarza się, że grunt z torfu musimy wymienić na bardziej stabilny – dodaje rzecznik.
Na budowie pracują nie tylko ciężarówki, spychacze, dźwigi i palownice, ale także całe zastępy służb kontrolnych. Właściwe zagęszczenie gruntu pod drogę bada Łukasz Swacha z lubelskiego laboratorium \"Cebel”.
– Sprawdzamy, o ile ugina się zagęszczona ziemia pod ciężarówką – tłumaczy Swacha.
Reklama













Komentarze