Ruch Ryki wygrał rozgrywki lubelskiej klasy okręgowej i w nagrodę w przyszłym sezonie spróbuje swoich sił w czwartej lidze. W cieniu tego wydarzenia toczyła się pasjonująca walka o najniższy stopień podium.
Kibice Ruchu Ryki już szykują się do rozgrywek czwartej ligi (JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
Przed ostatnią kolejką na placu boju pozostały juz tylko dwa zespoły – POM Iskra Piotrowice i Piaskovia Piaski. Jako pierwsi na boisko wybiegli ci drudzy, którzy grali z rozprężonym Ruchem. Trener Paweł Warda, mając już pewny awans, posłał do boju rezerwowy skład. W pierwszej jedenastce zabrakło Luciena Buala Boli i Wojciecha Kępki.
Szybko okazało się, że młodzież nie jest w stanie sobie poradzić ze zdeterminowaną Piaskovią Piaski. Przyjezdni mogli objąć prowadzenie już w pierwszej minucie, ale Tomasz Szklarz w dogodnej sytuacji trafił w nogi Jacka Troshupy. Pierwszy gol padł jednak chwilę później, a zdobył go Mirosław Dobrowolski.
Od tego momentu goście cofnęli się i skupili się na grze z kontrataku. Gospodarze byli bardzo niedokładni i to szybko zemściło się na nich. W 13 min piłkę w środku pola przejął Krzysztof Olender i dograł do Dobrowolskiego, a ten nie miał problemów z pokonaniem Troshupy.
Gra lidera nadal nie kleiła się, dlatego Paweł Warda zaczął przeprowadzać zmiany. Już w 30 min na boisku zameldował się Buala Bola, a chwilę później Krzysztof Gransztof. Jednak w 40 min gospodarze stracili trzecią bramkę, a do siatki trafił Jacek Niedzielski.
Po przerwie na murawie pojawił się Kępka i już pięć minut później zaliczył pierwsze trafienie. Na więcej jednak piłkarzy Ruchu nie było już stać, choć podopieczni Wardy mieli jeszcze kilka okazji. – Chcieliśmy wywalczyć komplet punktów, ale w takich warunkach ciężko o odpowiednią motywację. Oczywiście po meczu trochę pobawiliśmy się.
Nie zabrakło również szampana, ale główne uroczystości z okazji awansu do czwartej ligi miały miejsce w środę, kiedy na nasz przyjazd czekała liczna grupa kibiców. Oczywiście, że przystąpimy do rozgrywek czwartoligowych. Ciągle szukamy nowych sponsorów oraz musimy zaangażować kilku piłkarzy, którzy wzmocnią nasz zespół – powiedział Krzysztof Wojewoda, prezes Ruchu.
– A ja chciałem pochwalić moich piłkarzy za postawę w sobotnim spotkaniu. Chłopcy grali bardzo mądrze i mimo że rywale atakowali, to potrafiliśmy ich groźnie kontrować – powiedział Sławomir Pasierbik, obrońca Piaskovii, który w tym meczu prowadził zespół w zastępstwie za Grzegorza Osajkowskiego.
Bezpośredni rywal Piaskovii do podium, POM Iskra Piotrowice, przegrał 1:3 z Amatorem Leopoldów-Rososz. Ten wynik sprawił, że piłkarze z Piask wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli lubelskiej klasy okręgowej. – Chyba można być zadowolonym z tego wyniku. Zrealizowaliśmy cel, który postawiliśmy sobie przed rozpoczęciem rundy wiosennej – dodał Pasierbik.
Komentarze