Przez długi czas wydawało się, że po rezygnacji kilku zespołów z udziału w czwartej lidze, szansa na występy w tych rozgrywkach otworzy się przed Opolaninem Opole Lubelskie. Lubelski Związek Piłki Nożnej zadecydował jednak, że do tej ligi przystąpią rezerwy Bogdanki Łęczna.
To wyraźnie zniechęciło podopiecznych Michała Kusia. – Podczas ostatniego sparingu z Ruchem Ryki skorzystałem z usług zaledwie trzynastu graczy, w tym z 16-letniego juniora. Tuż przed rozpoczęciem ligi skład Opolanina liczy zaledwie dwunastu zawodników – powiedział Michał Kuś.
W przerwie między sezonami zespół opuścili piłkarze, którzy do tej pory byli podporą zespołu. Krzysztof Niedźwiadek wyjechał szukać pracy w Warszawie, a Tomasz Kozak, Kamil Furdal i Mateusz Bąk przerwali treningi.
Z kolei nowych klubów szukają sobie Bartosz Kawałek i Rafał Rak. Pomimo tak dużych osłabień Opolanin w dotychczasowych sparingach prezentował się całkiem nieźle. Najpierw zremisował 2:2 ze Stalą Poniatowa, później wygrał 3:0 z Unią Bełżyce, a ostatnio zremisował 1:1 z Ruchem Ryki.
– Ta dwunastka, która przychodzi na zajęcia jest bardzo dobra. Nie liczę jednak na to, że starczy nam sił na całą rundę. Właśnie dlatego w innych ekipach widzę kandydatów do awansu. Mocne będą GKS Dąbrowica oraz Polesie Kock – dodał Kuś.
Zespół z Kocka na razie jednak zmaga się z problemami organizacyjnymi. Remontowany stadion wciąż nie został oddany do użytku, więc Polesie pierwsze dwa mecze w roli gospodarza rozegra w Krzywdzie. Treningi natomiast odbywają się na boisku w Przytocznie.
– Zespół jest już zmęczony ciągłą tułaczką i chciałby już wrócić domu – powiedział Leon Filipek, kierownik klubu. Najbardziej pilną potrzebą Polesia jest znalezienie bramkarza, gdyż Artur Dadasiewicz chce skupić się na pracy szkoleniowej i nie zamierza już zbyt często pojawiać się na boisku.
Dużym wzmocnieniem będą za to zawodnicy, którzy zdecydowali się wznowić treningi – Paweł Chojnacki i Marcin Bujek. Ten drugi w barwach Polesia strzelił już ponad 100 bramek.
Do ekipy Dadasiewicza dołączy również Grzegorz Góral, ostatnio piłkarz Lublinianki. Po stronie ubytków działacze z Kocka muszą sobie zapisać jedynie Sebastiana Guza, którego kontuzja wyłączy z gry jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy.
Komentarze